Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogródki będą nie tylko na Starym Rynku?

Lilia Łada
Lilia Łada
W Poznaniu latem ogródki kawiarniane i piwne mogłyby powstawać na wielu ulicach, ale na przeszkodzie stoją przepisy.

Jakie przepisy regulują funkcjonowanie kawiarnianych ogródków i co zrobić, by chętnym do ich zakładania ułatwić życie - zastanawiali się radni na posiedzeniu Komisji Rewitalizacji Rady Miasta.

- Miasto jak dotąd nie ułatwiało życia właścicielom małej gastronomii - wyjaśnia zainteresowanie tematem radny Mariusz Wiśniewski, przewodniczący komisji. - Tymczasem są one elementami zachęcającymi mieszkańców do spędzania więcej czasu w mieście.

Dyskusję o ogródkach radni rozpoczęli od zapoznania się z przepisami. I dowiedzieli się kilku nowych rzeczy, między innymi tego, że zasadniczo ogródki mogą powstawać przy lokalach na obszarze wokół Starego Rynku, a ograniczonego ulicami Solną, Wolnica, Stawna, Garbary, plac Bernardyński, Zielona, Podgórna i Al. Marcinkowskiego.

By ogródek mógł powstać przed lokalem poza tym obszarem, musi tam być chodnik o szerokości przynajmniej... 5 metrów. Bowiem zgodnie z uchwałą radnych miejskich, by właściciel lokalu mógł sobie ustawić przed kawiarnią stolik i dwa krzesła, musi jeszcze zostawić 3 metry chodnika dla przechodniów. Niewiele ulic w Poznaniu spełnia to kryterium.

Jednak, jak wynika z informacji posiadanych przez radnych, szerokość chodnika nie wyczerpuje problemów z otwarciem ogródka. Dodatkowe ograniczenia może nałożyć miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który - jeśli jest dla danego obszaru - precyzyjnie reguluje, co wolno robić, a czego nie w przestrzeni miejskiej. Jeśli nie wspomina o ogródkach, to nie ma szans na ich postawienie.

- Dotarły do mnie informacje, że jeden z właścicieli lokalu przy ulicy Półwiejskiej nie otrzymał od Miejskiego Konserwatora Zabytków zgody na otwarcie ogródka. Dlaczego?  - pytał radny Wiśniewski.

Bo na ulicy Półwiejskiej, jako wyłączonej z ruchu, powinno być - zdaniem radnych - znacznie łatwiej otrzymać zgodę na uruchomienie ogródka. Okazało się jednak, że nie.
- Chodziło o to, żeby nie było parasoli w świetle ulicy - wyjaśniła Maria Strzałko, Miejski Konserwator Zabytków.

A jak zwróciła uwagę Katarzyna Bolimowska, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, liczy się jeszcze natężenie ruchu pieszego w danym rejonie, odległość od skrzyżowania ze względu na bezpieczeństwo i estetyka ogródka. Tu ZDM konsultuje się zazwyczaj z biurem Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Jednak radni mieli poważne wątpliwości co do zasadności argumentów urzędników.

- Moje pierwsze wrażenie jest takie, że te ogródki są traktowane jako coś, do czego strach podchodzić - mówiła radna Katarzyna Kretkowska. - Jeśli chcemy zwiększyć liczbę ogródków, to skoro na regulacje ustawowe nie mamy wpływu, powinniśmy chociaż zmniejszyć liczbę miejscowych przepisów. Osobiście jestem za dyskusją o tym, co zrobić, żeby w całym mieście były ogródki. Dlaczego nie możemy ich ustawiać na Wildzie czy Łazarzu? Mamy naprawdę mnóstwo innego rodzaju szpetoty, jak świeżo wymalowane kamienice na wściekły fioletowy czy różowy kolor.

Radny Norbert Napieraj z kolei chciał wiedzieć, czy ustawienie jednego stolika z dwoma krzesłami na chodniku, bez budowania specjalnego podestu, również wymaga pisania podań i otrzymania zgody ZDM.

- Może dałoby się doprowadzić do tego, żeby takie właśnie ogródki mogły funkcjonować bez corocznego aplikowania - mówił radny. - Na zasadzie zwykłego zgłoszenia do ZDM, żeby można było naliczyć opłatę. I żeby można to było zrobić w dowolnym momencie roku, a nie tylko na początku sezonu.

Przedstawiciele Wydziału Ubranistyki i Architektury zwrócili znowu uwagę, że zgodnie z przepisami stolik i dwa krzesła ustawiane regularnie mogą być traktowane jako zmiana zagospodarowania terenu, a to wymaga już zgłoszenia i pozwolenia na budowę.
- Moim zdaniem to zawężająca intepretacja tego przepisu - uznał radny Wiśniewski.

Do dyskusji o ogródkach włączyli się także sami restauratorzy: dla nich najistotniejszą kwestią jest to, że w Poznaniu są one dużo droższe niż w innych miastach.
- To horrendalne stawki - przekonywał właściciel "Stajenki Pegaza". - We Wrocławiu płaci się od 2 do 5 złotych za ogródek, w Poznaniu 50 złotych. A to przecież składnik kosztów konsumpcji. te koszty mogą sprawić, że turyści przestaną do nas przyjeżdżać, jak to miało miejsce w Krakowie.

Radni zwrócili też uwagę na fakt, że bardzo trudno znaleźć, a później przebrnąć przez całą dokumentację niezbędną do otrzymania zezwolenia. Być może właśnie dlatego wielu właścicieli lokali nie wie nawet, że mogą się zwrócić o zezwolenie na ustawienie ogródka bez podestu i przez cały rok, nie tylko wiosną.

Jednak radny Wojciech Kręglewski był za zaostrzeniem przepisów dotyczących ogródków.
- Jak z jednej strony pozwalać na dowolność, a z drugiej strony narzekać na bałagan przestrzenny? - pytał oburzony. - Wygląd ogródków musi być uregulowany, nie można tego zostawić fantazji restauratorów. A jeśli zajmą pas drogi i coś się stanie, to na kogo spada odpowiedzialność?

Zdaniem radnego Wiśniewskiego sprawa wymaga uporządkowania - zwłaszcza że według danych ZDM miasto rocznie ma od 300 do 500 tysięcy dochodu z ogródków. Nie tylko on jest tego zdania.
- Dyrektor Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej zwrócił uwagę, że brakuje informacji o tym,jak wystąpić o zezwolenie na otwarcie ogródka - mówił radny. - Czy na stronie ZDM nie mógłby się znaleźć jakiś elementarz w pigułce przedstawiający najważniejsze kryteria, jakie musi spełniać przedsiębiorca, jeśli chce mieć ogródek? Dzięki temu właścicielowi lokalu na Łazarzu będzie łatwiej wystawić stolik i dwa krzesełka. To byłby sygnał, że miasto jest otwarte.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto