Opera bez Pietrasa

- Umówiliśmy się z panem dyrektorem Pietrasem, że poprowadzi teatr do końca sezonu  - powiedział Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. Sejmik województwa jest organem prowadzącym Teatr Wielki w Poznaniu. - To nie był brak decyzji z mojej strony, jak zarzucali mi oponenci, ale przemyślana decyzja. Umówiliśmy się, że jeśli pojawi się perspektywa innego rozwiązania, zakończymy umowę za porozumieniem stron.

Marszałek podkreślił też, że głównym powodem takiego rozwiązania był konflikt w zespole teatru i stosunki międzyludzkie, a nie poziom artystyczny placówki.
- Tu z mojej strony żadnych wątpliwości co do odpowiedniego poziomu teatru nie ma, a jeśli pojawiają się takie opinie to są one tendencyjne - powiedział marszałek.

Sam Sławomir Pietras uważa, że Teatr Wielki po 15 latach jego rządów jest przekazywany w ręce następnego dyrektora w bardzo dobrym stanie.
- Nie będę teraz prostował tych bezsensownych zarzutów na temat funduszu socjalnego czy moich horrendalnych zarobków - powiedział dyrektor Pietras. - Gdybym mógł dać ludziom podwyżki, konflikt sam by wygasł. Ale nie stać nas było na takie pieniądze. Zresztą ja nie umiem prowadzić teatru w sposób kompromisowy, zostałem tak nauczony przez moich poprzedników, że demokrację w teatrze należy stosować z wielkim umiarkowaniem. W takiej placówce trzeba silnej ręki. Chociaż muszę przyznać, że nie pamiętam, by w ciągu ostatnich 15 lat załoga tak mnie słuchała, tak precyzyjnie wykonywała moje polecenia jak podczas tego ostatniego sezonu...

Po odejściu z teatru dyrektor Pietras będzie miał więcej czasu dla festiwali, których jest dyrektorem, m.in. St. Moniuszki w Kudowie zdroju i E.T.A.Hoffmanna w Poznaniu. Otrzymał też kilka propozycji pokierowania placówkami operowymi, czy jednak którąś z nich przyjmie - jeszcze nie wie. Zamierza też zająć się pisaniem, na co zawsze miał ochotę, ale nie miał czasu. Chciałby między innymi napisać historię Teatru Wielkiego w Poznaniu.

- Ja byłem zawsze wyrzucany z teatru - podsumował lata pracy w Teatrze Wielkim. - Dyrektor odchodzi w glorii i chwale tylko w jednym przypadku: gdy umiera na stanowisku, a to mi się nie przydarzyło... Nie opuszczam więc teatru w poczuciu klęski. Trzeźwa, bezstronna ocena mojej pracy i stanu teatru przez organ prowadzący zupełnie mi wystarczy.

Dyrektor Pietras zakończy swoją pracę w Teatrze Wielkim 30 czerwca, a ostatnią premierą, jaką przygotuje zespół pod jego kierunkiem, będzie "Skrzypek na dachu". Jego rezygnację przyjął już 24 marca zarząd województwa, co otworzyło możliwość wystąpienia z wnioskiem do ministra kultury o zatwierdzenie na to stanowisko kandydatury Michała Znanieckiego.

Nowy dyrektor oficjalnie obejmie stanowisko 1 lipca, faktycznie jednak pojawi się już nieco wcześniej, by mógł już zacząć pracę nad repertuarem w nowym sezonie. Michał Znaniecki zdążył się już spotkać z zespołem teatru, który wstępnie zaakceptował i nowego szefa, i jego koncepcję prowadzenia placówki. Kontrakt z nowym dyrektorem zostanie podpisany na 3 lata.