- Nasi klienci odczują to jako jedną podwyżkę - zapewnia Paweł Bartłomiej z Dalkii. - Na skutek obu tych operacji rachunki wzrosną o 3 procent.
Wzrost cen ciepłej wody oznacza też wzrost kosztów centralnego ogrzewania. Dotyczy to oczywiście tych, którzy są podłączeni do sieci miejskiej. To nieco ponad połowa gospodarstw domowych w Poznaniu.
Podwyżka, choć procentowo niewielka, będzie jednak oznaczała konkretną wyrwę w budżecie. Jak wielką? Zależy to od wielu czynników - wielkości mieszkania, materiału z którego został wybudowany budynek, tego, czy jest ocieplony, czy nie. - Trudno mówić o konkretnych kwotach, ale sądzimy, że rodzina mieszkająca w średniej wielkości mieszkaniu w bloku zapłaci więcej o 6 - 7 zł miesięcznie - twierdzi Paweł Bartłomiej.
Rocznie więc wydatki na ciepłą wodę i ogrzewanie mieszkania wzrosną średnio o 72- 84 zł. Właściciele dużych i wysokich mieszkań w kamienicach wyposażonych w grzejniki starego typu muszą się liczyć z większymi wydatkami.
Z czego wynika obecna podwyżka? - Korzystamy z zapisanej w ustawie możliwości podniesienia cen o stopę inflacji - tłumaczy Paweł Bartłomiej. - Poza tym cały czas intensywnie inwestujemy, także w technologie pozwalające ograniczyć straty ciepła w czasie przesyłu, musimy więc mieć na to pieniądze - przekonuje. Co pozostaje klientom Dalkii? Jeszcze bardziej niż dotąd oszczędzać. Choć zużycie ciepłej wody i ciepła od kilku lat systematycznie spada, wciąż w porównaniu z innymi krajami Europy jest wysokie.
- Zachęcamy naszych klientów do racjonalnego gospodarowania ciepłem - mówi Bartłomiej. - W Polsce wciąż można wiele zrobić, by przy wyższych cenach płacić tyle samo. U nas w mieszkaniach oczekuje się zazwyczaj temperatury rzędu 24-25 stopni. W Europie standard to 20. Tak samo mamy wpływ na ilość kąpieli czy sposób mycia naczyń - dodaje.
Tyle że oszczędność jako sposób na to, by nie płacić więcej, sprawdzi się jedynie na krótką metę. Klienci nie płacą jedynie za wytworzenie i przesył ciepła, ale także finansują utrzymanie i rozbudowę infrastruktury, obsługę administracyjną itp. Te koszty są praktycznie niezależne od zużycia ciepła. Im mniej będziemy go więc kupować, tym wyższa będzie cena jednostkowa. Rachunki wzrosną i tak, tyle że dzięki oszczędnościom mniej.
Poprzednio Dalkia podnosiła ceny w listopadzie ubiegłego roku.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?