Chłopak kopał w szybę tak mocno, że ta w pewnym momencie nie wytrzymała. Noga 11-latka została wciągnięta i utknęła. Wyglądało to bardzo groźnie. Koledzy chłopaka byli przekonani, że stracił nogę.
- Tak źle nie było, dzieciak miał naprawdę mnóstwo szczęścia - mówili, tuż po wyciągnięciu 11-latka, strażacy. - Na pewno uniknie amputacji - uspokajali. Chłopak został przewieziony do szpitala dziecięcego im. Krysiewicza. Lekarze nie chcieli wieczorem rozmawiać na temat jego stanu.
Gdzie byli rodzice 11-latka? Jak szybko ustalili policjanci, chłopak przebywał pod opieką ojca. W momencie wypadku ten spał jednak w domu, z głową na klawiaturze. Zasnął zapewne dlatego, że miał w wydychanym powietrzu ponad 1 promil alkoholu. Jak się dowiedzieliśmy, nie został jednak zatrzymany. - Co dalej z nim zrobić, zdecydujemy po konsultacji z prokuratorem - zapowiada Borowiak.
- Tej rodzinie koniecznie trzeba się przyjrzeć - mówi Beata Kolska-Lach z Komitetu Ochrony Praw Dziecka. - Ojciec pijany w biały dzień? To nie jest normalna sytuacja - dodaje.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?