Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ośmiornica z wyrokiem

Barbara SADŁOWSKA
Na ławie oskarżonych zasiadło 27 osób. Fot. Sz. Siewior
Na ławie oskarżonych zasiadło 27 osób. Fot. Sz. Siewior
Wczoraj poznański Sąd Okręgowy skazał 25 oskarżonych z tzw. wągrowieckiej ,,ośmiornicy’’. Dwie osoby uniewinnił. Samo ogłoszenie wyroku trwało dwie godziny.

Wczoraj poznański Sąd Okręgowy skazał 25 oskarżonych z tzw. wągrowieckiej ,,ośmiornicy’’. Dwie osoby uniewinnił.

Samo ogłoszenie wyroku trwało dwie godziny. Wszyscy obecni stali, a sędzia Leszek Matuszewski mówił i mówił – aż do zachrypnięcia. Kolejne półtorej godziny zajęło mu wstępne uzasadnienie wyroku.

Opanowali miasto

Wągrowiec – spokojne miasteczko liczące około 25 tys. mieszkańców, w latach: 1999 i 2000, zaczęło nagle przodować w przestępczej statystyce. Dotknęła je wówczas plaga włamań do sklepów i kradzieży samochodów. Nie oszczędziła ona nawet plebanii i przedszkoli, a nawet redakcji lokalnego tygodnika. Samochody osobowe często odnajdywano, porzucone... Później okazywało się, że były wykorzystane do transportu włamywaczy i skradzionych towarów. TIR-y z ładunkiem oraz markowe wozy, warte około 100 tys. zł., znikały bardziej skutecznie.

– Grupa działała prawie jawnie. W Wągrowcu było powszechnie wiadome, że to Rafał P., Andrzej D. oraz ich koledzy popełniają przestępstwa – mówił wczoraj sędzia Leszek Matuszewski. – Wszyscy oskarżeni znają się od wielu lat, niektórzy od dziecka. Ze szkoły, z osiedla, z ulicy – wszyscy mieszkają w Wągrowcu lub okolicy. Część przestępstw popełniali w różnych konfiguracjach osobowych już od 1996 roku, ale – w ocenie Sądu – nie jest to jednoznaczny dowód na to, że grupa powstała wcześniej. Natomiast w 1999 r. wyłoniły się w niej jednostki o najsilniejszej osobowości: Rafał P. i Andrzej D.

To oni ustalili reguły działania grupy, przydzielali zadania i... dzielili pieniądze, a także wymierzali kary nieposłusznym. Przestępcy mieli ,,swojego’’ człowieka w Komendzie Policji w Rogoźnie. Jacek B., ps. ,,Bażant’’ informował kolegów z gangu o działaniach kolegów z pracy. Mieli także ,,wtyczkę’’ w Prokuraturze Rejonowej w Wągrowcu. Dariusz K. był tam tylko kierowcą, ale podobno czasami usłyszał coś użytecznego dla Rafała P...
12 kwietnia 2000 r. zorganizowali napad na Bank Spółdzielczy w Rogoźnie. Sterroryzowali personel bronią i zrabowali około 40 tys. zł. Trzy miesiące później, 16 lipca na przejściu w Zgorzelcu, zatrzymano jednego z uczestników napadu na bank, Krzysztofa S. Chłopak przyznał się i poprosił o status świadka koronnego. W zamian za bezkarność obciążył swoich kolegów. To na jego wyjaśnieniach prokurator oparł akt oskarżenia.

Zorganizowani, ale bezbronni

Wczorajszy wyrok był zdecydowanie łagodniejszy niż prokuratorskie wnioski. Sąd podzielił bowiem oskarżonych na członków grupy przestępczej i okazjonalnie współpracujących z nimi kolegów. Tych ostatnich potraktował jak zwykłych przestępców, nie gangsterów. Wymiary kar zmniejszył także brak dowodów na to, iż grupa posługiwała się bronią palną.

– To, że grupa mogła mieć charakter zbrojny, wynikało jedynie z zeznań świadka koronnego, Krzysztofa S., który sam przyznał, że nie zna się na broni – mówił sędzia Matuszewski. – Według świadka koronnego broń maszynową miał posiadać Bolesław Jopp (poszukiwany listem gończym – BS). Świadkowie mówili jedynie o przedmiotach przypominających broń, a jedyny znaleziony magazynek pochodził z broni pneumatycznej.

Każdemu według zasług

Szef gangu, Rafał P. ps.,,Pioch’’ dostał tylko 7 lat i 4 miesiące (prokurator żądał 13 lat), ponieważ ,,nie zniżał’’ się do pracy. Wydawał jedynie polecenia i dzielił ( z korzyścią dla siebie) pieniądze. Andrzej D., ps.,,Kolejarz’’, był bardziej ,,pracowity’’. Nie tylko zlecał, lecz także osobiście uczestniczył w kilkudziesięciu napadach, włamaniach i kradzieżach. Dostał 13 lat (prokurator żądał 15).

Sąd szczególnie surowo potraktował Jacka B., eks-policjanta z KP Rogoźno. Za raptem trzy zarzuty dostał 5 lat. Sąd stwierdził, że dla człowieka, zobowiązanego do strzeżenia prawa, kara musi być surowsza. Czterech najbardziej aktywnych członków grupy otrzymało wyroki od 5 do 7 lat. Okazjonalni współpracownicy dostali wyroki w zawieszeniu. Dwie osoby sąd uniewinnił.

Powód do radości

– Wyrok jest nieprawomocny – powiedział na koniec sędzia Matuszewski.

– I to nas cieszy – skwitowali oskarżeni.

Pod szczególnym nadzorem


Proces wągrowieckiej ,,ośmiornicy’’ toczył się w największej sali poznańskiego Sądu Okręgowego. Jednak i tam ława oskarżonych okazała się za krótka... Podczas procesu zajmowali ją oskarżeni odpowiadający z wolnej stopy. Pierwszy rząd mieścił większość mecenasów. Drugi i trzeci zapełniał przekładaniec: oskarżonych, dowiezionych z aresztów oskarżonych, i policjantów. Całość obstawiała brygada antyterrorystyczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto