MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatni test przed Herthą

LIC
Tomasz Moskała (z prawej) będzie chciał dziś udowodnić, że jemu również należy się gra w podstawowej jedenastce. Fot. S. Siewior
Tomasz Moskała (z prawej) będzie chciał dziś udowodnić, że jemu również należy się gra w podstawowej jedenastce. Fot. S. Siewior
Już tylko pięć dni pozostało do rewanżowego spotkania Pucharu UEFA pomiędzy Groclinem Grodzisk z Herthą Berlin. Popyt na bilety, mimo wysokich cen, jest ogromny.

Już tylko pięć dni pozostało do rewanżowego spotkania Pucharu UEFA pomiędzy Groclinem Grodzisk z Herthą Berlin.
Popyt na bilety, mimo wysokich cen, jest ogromny.

Groclin przygotował wejściówki na pojedynek z Niemcami w cenie 100 (trybuna otwarta) i 200 (trybuna kryta) złotych. Kibice, którzy dopingowali drużynę w Berlinie zapłacą 50 złotych. Dla fanów Herthy ceny są podobne - 25 i 45 euro. Czytałem w prasie, że kibice niemieccy są ponoć oburzeni cenami. Ale przecież spotkaliśmy się z przedstawicielami Herthy i już kilka tygodni temu były znane ceny biletów. Zrobiliśmy też ukłon stronie niemieckiej, bowiem UEFA nakazuje przekazanie 5 procent wejściówek drużynie gości. My dla kibiców Herthy zarezerwowaliśmy tysiąc miejsc czyli blisko 25 procent - wyjaśnia rzecznik prasowy Groclinu, Jerzy Pięta. Być może ceny są wysokie, ale podyktowane zostały pojemnością stadionu. Chcieliśmy też trochę ochłodzić popyt, ale i tak otrzymaliśmy masę zamówień. Na pewno stadion będzie pełny i nie przewidujemy sprzedaży biletów biletów w dniu meczów - zapewnił Pięta. Zarezerwowane bilety od dziś będzie można odbierać w klubie.

Pojedynek Groclinu z Herthą odbędzie się w środę o godz. 17.30. Bezpośrednią relację przeprowadzi polska telewizja, nie wiadomo natomiast, czy spotkanie obejrzą niemieccy kibice. Dla nas lepiej, gdyby mecz transmitowała niemiecka telewizja, bo to przecież reklama dla naszej firmy i drużyny - dodał rzecznik grodziskiego klubu.
Tymczasem dziś o godz. 15.00 piłkarze Groclinu zagrają sparing z Górnikiem Polkowice. Dla podopiecznych Duszana Radolsky’ego to ostatni sprawdzian przed pojedynkiem w Pucharze UEFA. Problem w tym, że słowacki szkoleniowiec nie ma do dyspozycji aż siedmiu graczy: Sebastian Mila, Radosław Sobolewski, Grzegorz Rasiak, Andrzej Niedzielan, Marcin Zając i Sebastian Przyrowski polecieli do Budapesztu, a Igor Kozioł jest kontuzjowany. No cóż, kadra ma w końcu priorytet.

- Zagrają ci, którzy w ostatnich spotkaniach występowali krócej, do zdrowia wracają Mariusz Pawlak i Ivica Kriżanac - wyjaśnił Władysław Kowalik, dyrektor sportowy Groclinu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jagiellonia mistrzem Polski. Feta i kibice w centrum miasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto