Ostatnie derby Wielkopolski

Jeszcze dwa lata temu, mieliśmy trzy wielkopolskie zespoły – Lecha, Amikę i Groclin. Budowanie silnego klubu w małym mieście okazało się przedsięwzięciem, które nie ma szans powodzenia w dłuższej perspektywie czasowej. Jako pierwsi zdali sobie z tego sprawę włodarze Amiki, którzy postanowili połączyć siły z Lechem mającym za sobą tysiące kibiców i wielki potencjał marketingowy. Sukces fuzji sprawił, że podobnym tropem postanowił pójść właściciel Groclinu. Zbigniew Drzymała postanowił, że po tym sezonie przejmie Śląsk Wrocław, do którego przeniesie piłkarzy grających dziś w Grodzisku. Patrząc na sytuację Warty, nie ma wątpliwości, że jutrzejszy mecz Lecha z Dyskobolią to ostatnie derby Wielkopolski przynajmniej na najbliższe lata.

W dodatku to starcie drużyn, które zajmują drugie i trzecie miejsca w tabeli. To między nimi i Legią rozstrzygnie się tytuł wicemistrza Polski, który jednocześnie zapewnia grę w europejskich pucharach.
- Prezes Drzymała sprzedałby nawet fabrykę a pieniądze rozdał zawodnikom, żeby tylko wygrali z Lechem – żartuje przed sobotnim meczem trener Franciszek Smuda. – Nie chcę oceniać, z kim będziemy do samego końca walczyć o drugie miejsce w tabeli. My musimy wygrać wszystkie mecze, a to jak będą grać rywale nie powinno nas interesować.

Derby zapowiadają się także jako seria pojedynków poszczególnych piłkarzy. W środku polu zobaczymy walkę dwóch piłkarzy, którzy znaleźli się w 30-osobowej kadrze na Euro 2008 – Rafał Murawski będzie starał się powstrzymać Radosława Majewskiego, który uchodzi za odkrycie tego sezonu w polskiej lidze.  

W ataku obu zespołów szaleją Adrian Sikora i Hernan Rengifo. Ten pierwszy ma ciągle szanse na koronę króla strzelców, a na Bułgarskiej umie strzelać gole, co pokazał choćby przed rokiem, gdy dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Smuda zapowiada wystawienie w pierwszym składzie dwóch napastników. Wobec absencji Quinterosa, który nie musi pauzować za żółte kartki, pewny gry może być Piotr Reiss, który

- Po ostatnich zwycięstwach w lidze chcemy pójść za ciosem i wygrać z Groclinem, tym bardziej, że rok temu nam się to nie udało, a jesienią w Grodzisku przegraliśmy – mówi „Rejsik”.

Na ostatnie derby Wielkopolski wybiera się zorganizowana grupa kibiców Dyskobolii, których ma się zjawić w Poznaniu blisko tysiąc.  
 
Początek sobotniego meczu o godz. 20.00.

Od redakcji:
Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto!
 
Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów, nadsyłania materiałów foto oraz video. Czekamy na Wasze filmiki nakręcone kamerą, cyfrowym aparatem fotograficznym bądź telefonem komórkowym.
 
Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to co dzieje się wokół Was.Pokażcie, czym żyje Miasto.