MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

OSTATNIE POJEDYNKI 1/8 FINAŁU - Nie boją się nikogo

SZKI
Dzisiaj na niemieckich boiskach zostaną rozegrane ostatnie mecze 1/8 finału. W Dortmundzie Brazylijczycy, którzy marzą o drugim tytule z rzędu, zmierzą się z rewelacją z Afryki, Ghaną.

Dzisiaj na niemieckich boiskach zostaną rozegrane ostatnie mecze 1/8 finału. W Dortmundzie Brazylijczycy, którzy marzą o drugim tytule z rzędu, zmierzą się z rewelacją z Afryki, Ghaną.

Bez Essiena i Robinho

Dla opiekuna ,,Canarinhos’’, Carlosa Alberto Parreiry, to spotkanie nie będzie pierwszym kontaktem z ghańskim futbolem. Szkoleniowiec w 1967 roku właśnie od pracy w tym afrykańskim kraju rozpoczynał swoją karierę trenerską.
– Reprezentacja Ghany nie ma nic do stracenia. Już awans do 1/8 rozgrywek był dla tego zespołu wielkim sukcesem – twierdzi Parreira. – Spodziewam się ciężkiego meczu. Nasi rywale mają doskonałych napastników oraz dobrze grają w obronie. Ghana wyeliminowała w grupie Czechów i Amerykanów, czyli zespoły wyżej notowane – ostrzega selekcjoner Brazylijczyków.
Za to optymizmem przed dzisiejszym pojedynkiem tryskają jego podopieczni. – Ile tytułów mistrza świata ma Brazylia, a ile Ghana? Odpowiedź na to pytanie wyjaśnia, kto jest faworytem meczu – uważa Roberto Carlos.
Ghana jest trzecim w historii zespołem z Afryki, który może zagrać w ćwierćfinale MŚ. Wcześniej awansować do tej fazy turnieju udało się we Włoszech w 1990 roku Kamerunowi i w 1998 roku Senegalowi.
– Czarne Gwiazdy nie boją się nikogo, nawet Brazylii. Nasi rywale wiedzą, że czeka ich z nami ciężka przeprawa – zapowiada szkoleniowiec Ghany, Ratomir Dujkovic, który w Dortmundzie nie będzie mógł wystawić pauzującego za kartki Michaela Essiena. W ekipie mistrzów świata nie wystąpi kontuzjowany Robinho.

Atutem doświadczenie

W drugim dzisiejszym pojedynku Hiszpania zagra z Francją. – W reprezentacji rywali występuje wielu młodych zawodników, ale naszym atutem będzie doświadczenie – uważa obrońca zespołu francuskiego Eric Abidal.
Tymczasem odmienne zdanie od defensora Olympique Lyon mają fachowcy, a francuscy dziennikarze krytykują Raymonda Domenecha za to, że posyła w bój piłkarskich emerytów. Coś w tym jest, skoro ,,Trójkolorowi’’ wygrali jedyny mecz w grupie z Togo, kiedy w ich składzie zabrakło kończącego karierę Zinedine'a Zidane'a.
Tymczasem piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zachwycili w spotkaniach z Ukrainą i Tunezją, ale już z Arabią Saudyjską dublerzy spisali się poniżej oczekiwań. Nie martwi się tym Fernando Torres.
– To my zajęliśmy pierwsze miejsce w swojej grupie, a Francuzi byli drudzy. To nie przypadek – zaznacza napastnik Atletico Madryt. – Będziemy musieli zagrać bardzo dobrze w obronie i pilnować przez 90 minut Zidane'a i Thierry'ego Henry – zdradza receptę na sukces selekcjoner Hiszpanów, Luis Aragones.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto