Groclin odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu. Dwie bramki zdobył Grzegorz Rasiak, po jednej Tomasz Moskała i Marcin Zając.
W niedzielę w bramce beniaminka ekstraklasy zabrakło sprowadzonego w trybie awaryjnym bramkarza Ivo Schmuckera. Czech nabawił się kontuzji pachwiny i w rezultacie między słupkami stanął 37-letni trener bramkarzy Jarosław Matusiak.
Mecz, mimo trudnego i grząskiego boiska, prowadzony był w szybkim tempie, a kibice zobaczyli wiele ciekawych sytuacji pod obiema bramkami.
Gospodarze od początku atakowali, ale nie potrafili przedrzeć się prze obronę Groclinu. Goście, mając z przodu dwóch szybkich napastników, nastawili się na kontrataki. Po jednym z nich w 20 min Matusiak obronił płaski strzał Grzegorza Rasiaka z narożnika pola karnego. Kilkadziesiąt sekund później po przeciwnej stronie boiska paradą popisał się Mariusz Liberda, broniąc strzał Ryszarda Czerwca.
W końcu gospodarze dopięli swego. W 26. minucie na pole karne Groclinu dośrodkował Janusz Wolański, a Marek Kubisz pokonał z bliska Liberdę.
Na odpowiedź gości trzeba było poczekać niespełna 10 minut. Akcję rozpoczał Tomasz Moskała idealnie wyłożył piłkę Rasiakowi i ten z bliska nie zmarnował okazji.
Jeszcze przed przerwą świetną okazję miał Moskała. Próbował przelobować bramkarza, ale pomylił się o centymetry.
Druga połowa pokazała, że podopieczni trenera Bogusława Kaczmarka nie przyjechali do Jaworzna po remis. Już w 53. minucie po długim podaniu Bogdana Pruska sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy zmarnował Moskała. Szybki napastnik z Grodziska nie pomylił się, już w 65 min. Moskała ograł przy narożniku pola karnego Jarosława Zadylaka i technicznym uderzeniem trafił do siatki.
Cztery minuty potem po faulu na Chudym sędzia podyktował rzut wolny z 18 metrów, którego uderzeniem w samo ,,okienko’’ zamienił na wyrównującego gola Kubisz. To było jednak wszystko, na co stać było gospodarzy w tym spotkaniu.
W 77. minucie Moskała uciekł lewą stroną boiska Robertowi Sztanderze, zdołał zacentrować z końcowej linii. W polu karnym najszybszy był Rasiak i zdobył trzeciego gola dla Groclinu.
Kropkę nad ,,i’’ postawił dwie minuty przed końcem spotkania Marcin Zając, który otrzymał podanie od Piechniaka, położył na ziemi bramkarza i trafił do siatki.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z ofensywnej siły rywala. Przeciwnik wykorzystał bezlitośnie nasze błędy w obronie - skomentował mecz trener Garbarni Marek Motyka.
Bogusław Kaczmarek
trener Groclinu:
Jak na bardzo trudne boisko mecz był bardzo dobry. Piłkarze obu drużyn potwierdzili dobre przygotowanie fizyczne. Gra była żywiołowa - akcja za akcję. Mamy swój sposób gry i dziś okazał się on skuteczny. Wygraliśmy, ale nie przyszło nam to łatwo.
Garbarnia - Groclin 2:4
Bramki: 1:0 Kubisz (26), 1:1 Rasiak (35), 1:2 Moskała (65), 2:2 Kubisz (69-wolny); 2:3 Rasiak (77), 2:4 Zając (88).
Garbarnia: J. Matusiak; Sztandera (83-Błasiak), Księżyc, Górak, Zadylak; Wolański, Iwański, Czerwiec (80-Przytuła), Kozubek; Kubisz, R. Matusiak (54-Chudy). Groclin: Liberda; Januszewski, Pawlak, Łukaszewski; Piechniak, Kozioł, Wieszczycki, Mila (61-Jackiewicz), Prusek (69-Kozłowski) - Rasiak, Moskała (80-Zając).
Żółte kartki: Czerwiec, Kubisz i Matusiak (Garbarnia), Rasiak, Kozioł, Łukaszewski i Zając (Groclin). Sędziował: Krzysztof Słupik (Tarnów). Widzów 4500.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?