Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów - Czworaczki już czekają na Gwiazdora

Ryszard Binczak
Maja, Iga, Hania i Zosia mają już skończone czternaście miesięcy i z niecierpliwością czekają na prezenty od Gwiazdora
Maja, Iga, Hania i Zosia mają już skończone czternaście miesięcy i z niecierpliwością czekają na prezenty od Gwiazdora
Anna Jankowska, matka ostrowskich czworaczków śmieje się, że przed nią kolejne niezapomniane Święta Bożego Narodzenia. Pierwsze były swego rodzaju wyzwaniem. Nagle bowiem jej rodzina powiększyła się aż o cztery córki.

– W ubiegłym roku dziewczynki skutecznie wyłączyły mnie ze wszystkich przygotowań świątecznych – wspomina Ania Jankowska. – A tegoroczne zamapiętamy dlatego, że nie będziemy mieli w domu choinki. Niestety, nie można jej ustawić, bo córki wszystkim się już interesują i co tylko mogą ściągają. Trudno byłoby utrzymać dziewczynki z daleka od przystrojonego i mieniącego się światełkami drzewka.

W październiku ubr. 27-letnia wówczas ostrowianka urodziła czworaczki. Dzieci przyszły na świat w klinice przy ul. Polnej w Poznaniu. Cztery dziewczynki - Maja, Iga, Hania i Zosia. Największa ważyła 2360 gram, a najmniejsza 1340 gram. Narodziny czworaczków wywróciło do góry nogami życie rodziny Jankowskich.
– Święta w ubiegłym roku udało nam się zorganizować tylko i wyłącznie dzięki pomocy dziadków – wspomina Ania. – Teraz wspólnie z mężem bierzemy więcej obowiązków na siebie, ale nie jest to łatwe, gdyż dzieci powoli zaczynają już chodzić. Mają ukończone 14 miesięcy.

Podczas ubiegłorocznych świąt największą atrakcją dla maluchów były mieniące się światełka.
– Gdy zapalaliśmy lampki, obojętnie jakie, to dzieci na chwilę pozostawały w bezruchu i zastanawiały się, co też wokół nich się dzieje – mówi mama czworaczków. – By mieć w domu chwilę spokoju, ciągle coś migało, aż nas oczy bolały.

Ojciec dziewczynek Rafał Jankowski żartuje, że w tym roku tradycyjnej choinki pozbawiła rodzinę Hania, która jest zdecydowanie największym łobuziakiem i nie sposób jej upilnować. Wszędzie jej pełno. Dziewczynki - by nie zrobiły sobie krzywdy - będą musiały więc pogodzić się, że choinkę zobaczą u jednych i drugich dziadków.

– Maja z Igą raczkują i tylko sobie znanymi sposobami potrafią dostać się w każdy kąt mieszkania – dodaje mama. – Najwięcej kłopotów mamy z Zosią, która urodziła się najmniejsza i dziś rozwija się najwolniej. Jest opóźniona ruchowo. Jeździmy z nią na różnego rodzaju rehabilitacje i wierzymy, że dogoni siostry i będzie razem z nimi biegała.

Mama czworaczków bardzo cieszy się na święta. Z jednej strony, to dla niej radość z przyjścia na świat Jezusa. Z drugiej– okazja, by wyjść z domu, odwiedzić rodzinę, która z radością będzie opiekować się dziećmi, a Ania i Rafał będą mogli przez chwilę spokojnie usiąść i wypić kawę.
– Taka wyprawa to dla mnie i dzieci rozrywka – twierdzi Ania. – Sama nie mogę sobie pozwolić na wyjście z czwórką z domu.

W tym roku na dziewczynki czekać już będą na prezenty. Na pewno dostną lalki. A dziadkowie pewnie kupią sanki z oparciami, by można wozić dzieci na śniegu. Ale tak naprawdę, to rodzice marzą tylko o jednym ,,prezencie''.
– Dla nas najważniejsze jest zdrowie Zosi – mówi mama czworaczków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto