Otyłość jak homoseksualizm?

Współczesne kanony piękna nie przewidują fałdek tłuszczu i grubych łydek. Choć Poznań to nie USA, gdzie ludzi z nadwagą jest mnóstwo, warto przyjrzeć się problemowi ich dyskryminacji. Jest to jeden z problemów podejmowanych przez trwające w Poznaniu Dni Równości i Tolerancji.

Od hipnozy po nielegalną farmakologię

Na pytanie, czy w naszym mieście można mówić o braku tolerancji dla otyłych, poznaniacy najczęściej odpowiadają przecząco. Nieco inaczej wypowiadają się psychologowie. Zauważają, że istnieje powszechne przekonanie o konieczności bycia szczupłym, a lęk przed otyłością może często prowadzić do różnych nieprzyjemności.

- Istnieje coś takiego jak presja szczupłej sylwetki, szczególnie wśród dziewcząt. Młode dziewczyny podrzucają sobie różne diety, co czasem prowadzi do zaburzeń w procesie odżywiania – mówi Liliana Bernsdorff-Melanowicz, psycholog z I Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu.

Często nie kończy się tylko na dietach. W grę wchodzą najróżniejsze sposoby na uzyskanie szczupłej sylwetki. Od magicznych (hipnoza), aż po stosowanie środków farmakologicznych, także tych wpisanych na listę niebezpiecznych substancji odurzających. W Poznaniu i całej Polsce furorę robi fentermina (w handlu nazywana Adipexem). Preparat sprowadzany najczęściej z Czech lub Słowacji działa na część mózgu odpowiedzialną za uczucie głodu. W swoim składzie zawiera pochodną amfetaminy, przez co staje się lekiem uzależniającym i silnie wyniszczającym organizm. Po Adipex sięgają już nawet dziewczyny w wieku gimnazjalnym.

Znajdą się jednak i tacy, którzy nie chcą wychodzić naprzeciw oczekiwaniom tłumów dyskryminujących ludzi otyłych. Kasia, założycielka strony grubababa.ask.blink.pl pisze na swoim blogu o niechęci do odchudzania. W przeszłości próbowała walczyć ze swoją tuszą, ale dała za wygraną i próbuje patrzeć na świat z innego punktu widzenia.

- Nie chcę się już odchudzać. Zastanawiam się, dlaczego myślę, że nie mogę być szczęśliwa będąc grubą? – pyta retorycznie blogerka. Podczas Dni Równości i Tolerancji Kasia poprowadzi wykład na temat dyskryminacji osób z nadwagą.

Na imprezę z grubasem? Dlaczego nie?

W Poznaniu mieszkają osoby nietolerowane z powodu swojej tuszy. Konsekwencje ich dyskryminacji są dokładnie takie same, jak w przypadku innych przejawów braku tolerancji. Samotność i izolacja – jak zapewniają psychologowie – bywają gorsze od bólu fizycznego.

- Odrzucenie z powodu otyłości skutkuje najczęściej samotnością. Osoba nietolerowania nie jest np. zapraszana na wspólne imprezy – przekonuje Bernsdorff-Melanowicz. Psycholog z popularnego Marcinka zaznacza również, że nie ma reguły zachowań ludzi dyskryminowanych.

- Dużo zależy od osób otyłych i ich sposobu myślenia o sobie samych. Ważne, jak oni siebie postrzegają. Znam przypadek dziewczyny puszystej, która nie ma kompleksów i można o niej śmiało mówić, że jest duszą towarzystwa – dodaje.

Nasza sonda:

Czy w Poznaniu mamy do czynienia z dyskryminacją osób z nadwagą?

Anna Szmaj, studentka pierwszego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej Cieszę się, że są otyli ludzie bez kompleksów, ale te osoby nie mogą zapominać o innych. Nie każdy ma przecież ochotę oglądać tłuszcz wylewający się spod ubrań. Można ubrać się skromnie i estetycznie. Ten problem dotyczy głównie dziewczyn.

Jacek Kuśnierski, ojciec dwóch studentek Panuje takie przekonanie, że ludzie grubi są otyli z własnej winy. Zapomina się trochę o genetyce. Sam nie znam osób, które nie tolerowałyby osób ze sporą nadwagą, ale na pewno jest to taki sam problem jak na przykład rasizm.

Czesława Górska, emerytka z Poznania Nie wydaje mi się, by poznaniacy byli bardzo nietolerancyjni. Długo już mieszkam w Poznaniu, ale nie spotkałam się z kimś nietolerancyjnym, a już na pewno nie słyszałam kogoś szydzącego z czyjejś nadwagi. Poznaniacy są w porządku.