Owsiana - Właścicielka mieszkania utrudnia wymianę rur

– Nie zgadzam się na wymianę pionu, bo uważam, że te rury, choć mają sześćdziesiąt lat, są dobre, żeliwne i nie przeciekają. Woda leci z sufitu, bo to sąsiad robi jakiś remont i mnie zalewa – twierdzi kobieta. – W bloku jest dziewięć pionów. Dlaczego wymieniany ma być właśnie ten? Bo ten pan z góry jest w zarządzie wspólnoty?

Przeciwna remontowi mieszkanka nie ma świadomości, że osiem pionów wymieniono już kilka lat temu. Dowiaduje się o tym dopiero od sąsiadek, które słysząc dyskusję, wychodzą na klatkę schodową.

– Woda nas czasami zalewała. Raz nawet zrobiłam awanturę w administracji. Ale remont trwał krótko, nie było bałaganu i teraz jest spokój – mówi jedna z kobiet.
„Nowi” lokatorzy, właściciele mieszkania na drugim piętrze, właśnie je remontują. Według nich bez sensu jest układanie płytek w łazience, skoro wciąż nie jest wymieniona rura.

– Sąsiadka obarcza nas odpowiedzialnością za całe zło. Nam też czasem kapie z sufitu. Mieszkanie jest nieużywane. Od połowy grudnia zawieszone są prace remontowe. Nikogo tu nie ma, więc jakim sposobem mielibyśmy zalewać sąsiadów ? – pyta pani Barbara.

Wiele wskazuje, że jedyna w budynku stara rura prawdopodobnie jest skorodowana w części znajdującej się w stropie. Gdy z sufitów zaczyna kapać, mieszkańcy dzwonią po Pogotowie Techniczne MPGM. Pogotowie dla ich bezpieczeństwa zakręca wodę. Ostatnio było tak dokładnie tydzień temu. Przez kilka dni byli więc bez wody. W sobotę w budynku pojawiła się ekipa remontowa.

– Teraz nic nie leci. Odkręcaliśmy wodę. Nie cieknie. Według nas przecieki następują w części stropowej. Tak, stara rura musi być wymieniona – twierdzi pan Tadeusz. – Pani z pierwszego piętra nie zgadza się jednak, byśmy coś robili w jej mieszkaniu.
W ubiegłym roku sprawa trafiła do sądu.

– Potwierdzam, że jest taki wyrok, zobowiązujący wpuszczenie ekipy remontowej do mieszkania – mówi Maria Wellenger, rzecznik MPGM. – Wyrok ten nie został jednak przez tę panią uznany.

– Deklarowaliśmy, że jeśli sobie życzy, odmalujemy jej na nasz koszt łazienkę, ale jest nieustępliwa– mówi pani Barbara. Jej mąż, członek zarządu wspólnoty, wyjaśnia, że sprawa trafiła do komornika. – Musi być jakiś sposób na załatwienie tego problemu – dodaje.

– Jeśli sąd nałożył obowiązek udostępnienia lokalu dla celów remontowych, wyznaczył też termin, w którym mieszkaniec ma obowiązek go udostępnić. Po jego upływie, jeśli nakaz nie będzie zrealizowany, sąd może na taką osobę nałożyć grzywnę w wysokości do tysiąca złotych – twierdzi Paulina Ołdziejewska z kancelarii SWS.

Jeśli mieszkaniec wciąż nie chce udostępnić pomieszczenia, sąd może nałożyć kolejną grzywnę (łącznie aż do 100 tysięcy złotych). A to, i tak nie wszystko. Jeśli z powodu braku remontu dojdzie do uszkodzenia instalacji lub całego budynku, kosztami naprawy może zostać obciążony mieszkaniec stawiający opór.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!