Czy można się dziwić, że przed cmentarną bramę przyszło tak niewielu ludzi? Moim zdaniem nie. No bo jesień, zimno i groby za płotem. I sam temat. Niezwykle ważny, kontrowersyjny ale jakże daleki od słońca, życia, wina, kobiet i śpiewu.
Sam widok grabarza, śmierci, wiązanki na grobie, tańczących dzieci i słowa dziewczynki ,,Tatusiu, czemu tak szybko jechałeś'' Wszystko to strasznie dołowało czyli pewnie efekt został osiągnięty. A jak grabarz powiedział do nielicznych - I wy tu traficie. I każdy z was dostanie zaproszenie. Indywidualne. To zachciało mi się pić, cieszyć i wypłynąć na powierzchnię.
A jak przyszedłem do domu to przeczytałem w internecie, że "Ożywianie" to szereg działań artystycznych stających w kontrze do jesiennej melancholii, stagnacji i wyciszenia. To projekt wielopoziomowy nastawiony na ożywienie przestrzeni miejskiej, przez powrót teatru w codzienną, otwartą przestrzeń publiczną...
Może jestem mało wrażliwy, ale jestem wrażliwy na życie, na czas który upływa jak cholera. I będę się nim cieszył. I nie zamierzam myśleć o indywidualnym zaproszeniu. Bo życie jest piękne, a wino wciąż smakuje winem. I dzięki Bogu. I w tym sensie poczułem się ożywiony.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?