Padła twierdza Bayernu

Po 24 latach HSV Hamburg wygrał w Monachium z Bayernem! Mistrzowie Niemiec po raz pierwszy przegrali na nowej Allianz Arena.
Mecz miał dramatyczny przebieg. Prowadzenie dla gości zdobył w 16 min. obrońca Gyu Demel. Strzelił z ostrego kąta i kompletnie zaskoczył Olivera Kahna. Bayernowi udało się wyrównać w 83 min. Mehmet Scholl, który zastępował kontuzjowanego Irańczyka, Aliego Karimiego, wykorzystał podanie Michaela Ballacka.
I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, z rzutu wolnego dośrodkował Mehdi Mahdavikia. Obrońcy Bayernu nie upilnowali Nigela de Jonga, który strzałem głową zdobył swojego pierwszego gola w Bundeslidze.
HSV w tym sezonie dwukrotnie wygrał z Bayernem, ale monachijczycy mają nadal komfortową przewagę nad konkurentami. Hamburczycy tracą osiem punktów, podobnie jak Werder Brema, który zremisował 1:1 w Leverkusen. Jacek Krzynówek wszedł na boisko dopiero w 89. minucie.
Całe spotkanie grał Euzebiusz Smolarek, ale w szóstym kolejnym meczu nie strzelił gola i jego Borussia Dortmund tylko zremisowała z walczącym o utrzymanie FSV Mainz 1:1. Gola dla gospodarzy zdobył wyrzucony z kadry obrońca Christian Woerns, więc kibice głośno pytali selekcjonera Juergena Klinsmanna czy widział wyczyn ich kapitana.
Świetnie spisuje się Schalke, które wygrało czwarty mecz z rzędu (2:1 na wyjeździe z Hanowerem). Drużyna z Gelsenkirchen jest rewelacją rundy wiosennej.
Sensacyjnie zakończył się też mecz w Berlinie. Hertha przegrała z ostatnim w tabeli FC Koeln 2:4. Wszystko wskazuje na to, że z pracą w Berlinie pożegna się trener Falko Goetz. Dwie bramki dla gości strzelił Lucas Podolski.