Jak twierdzi sam Rafał Makieła, fotograf pochodzący z Wrocławia, wszystko zaczęło się z tzw. "nudów". Fotograf nie mógł już patrzeć na sztampowe sesje ślubne z całującymi się parami i postanowił zrobić coś innego. W ruch poszła m.in. maczeta, polała się też krew.
- Pary, który biorą udział w tych oryginalnych sesjach ślubnych mają duży dystans do siebie i duże poczucie humoru - mówi Rafał Makieła z Makuza Studio. - Zwykle wygląda to tak, że opowiadam, jak mam pomysł na zdjęcie, para pozuje, a ja resztę dorabiam w postprodukcji. Tak było na przykład z sesją, gdzie mąż zjada swoją żonę.
Rafał Makieła ma na swoim koncie też zdjęcie zatytułowane "Kill the bride", które zostało zrobione w pałacu na Dolnym Śląsku na pierwszym planie widzimy leżącą w kałuży krwi pannę młodą. W tle pan młody siedzi na fotelu, pali cygaro i trzyma w ręce broń.
- Moje oryginalne sesje ślubne to dość wąska specjalizacja, ale pary chętnie je wybierają - mówi Makieła. - Oczywiście powstają one przy okazji tych "grzecznych" sesji, które para młoda pokazuje rodzinie.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?