Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PARK DĄBROWSKIEGO - Nie-pomnik przynosi szczęście w nauce

Elżbieta Podolska
Artysta Norbert Sarnecki  przy swojej nietypowej rzeźbie, która  ma intrygować  widzów
Artysta Norbert Sarnecki przy swojej nietypowej rzeźbie, która ma intrygować widzów Grzegorz Dembiński
Ciekawe, co to za pomnik? Czy go burzą, czy stawiają? Tak naprawdę, po co nam kolejne takie dzieło w mieście? Zobacz, jaki fajny, zrób mi fotkę z upadłym obeliskiem! – takie i inne opinie można usłyszeć na temat pomnika, nie-pomnika, który wyrasta nagle przed oczami przechodniom w parku imienia J.H. Dąbrowskiego przy Starym Browarze (od strony ulicy Ogrodowej).

Trzyczęściowy monument stoi tam od kilku tygodni i… wzbudza zainteresowanie, intryguje, zastanawia.
– No proszę pani, bo niby dlaczego nogi są osobno i cokół też osobno – dziwi się Kazimiera Ratajczak. – Widać będą go jeszcze montować i tablicę przybijać, bo na razie to on do nikogo jakby niepodobny, ale pewnie jakiś polityk wybitny.

Ludzie się dziwią i taki był zamysł Norberta Sarneckiego, artysty rzeźbiarza, asystenta w pracowni rzeźby ASP u prof. Wojciecha Kujawskiego. To fragment jego pracy doktorskiej pt. „Nie-pomniki w przestrzeni miejskiej”.

– Ta rzeźba świetnie zgrała się tą przestrzenią – mówi N. Sarnecki. – Chodziło mi o to, aby ludzie zastanowili się nad pomnikami, które stoją w mieście. To prowokacja, która ma pobudzić świadomość, zwrócić uwagę widza na sposób projektowania miejskiej przestrzeni. Odbywa się to bez uwzględnienia miejsc wspólnych służących artystom i widzom.

Ten dziwny nie-pomnik zaczyna już żyć własnym życiem. Zupełnie inaczej niż inne, które stoją praktycznie niezauważane przez mieszkańców i turystów.
– Moja siostrzenica Kasia przyniosła niedawno do domu wiadomość, że to jest pomnik, który koniecznie powinni pogłaskać na szczęście wszyscy uczniowie przed wyruszeniem na lekcje – mówi Katarzyna Przewoźniak. – To podobno postać nauczyciela języków obcych, który skrzywdził uczniów srogimi ocenami i teraz odpokutowuje, przynosząc im szczęście.

– W Europie tworzy się pomniki, fontanny czy ławeczki, które żyją wśród ludzi, są ich przyjaciółmi, można przy nich odpocząć i zrelaksować się, a nawet nimi reklamować miasto, jak to jest w przypadku Pragi – tłumaczy N. Sarnecki. – U nas Stare Miasto jest sztywne, ludzie nie mają tam swojego miejsca, dlatego taką enklawę tworzy na przykład fontanna przy ulicy Strzeleckiej. Stary Rynek i okolice stały się nieprzyjazną przestrzenią.

Każde miasto ma swoje charakterystyczne pomniki i rzeźby. Takie, które są talizmanami, przynoszą szczęście i powodzenie, są punktami charakterystycznymi, gdzie ludzie umawiają się na spotkania. W stolicy Wielkopolski takich miejsc dramatycznie brakuje.

Nie wiadomo, jak długo jeszcze nie-pomnik stać będzie w parku J. H. Dąbrowskiego. Wszystko zależy od planów inwestycyjnych, jakie niebawem mają zapaść w sprawie tego miejsca.

Pomniki – "przyjaciele turystów"

Może warto pomyśleć, żeby ożywić nieco miasto, ograniczyć stawianie pomników „ku czci”, a przynajmniej w formie nieprzystępnych monumentów. A raczej kusić, prowokować, wabić, a nawet irytować sztuką.

W Poznaniu zdjęcia robimy sobie ze Starym Marychem i pod pręgierzem. Reszta pomników, to tylko monumenty, o których przypominamy sobie z okazji rocznic. Inaczej jest w innych krajach europejskich. Werona we Włoszech reklamuje się figurą Julii, którą wszyscy turyści głaszczą po biuście, by mieć szczęście w miłości. We Florencji jest pomnik świni, który pomaga w finansach, w Rzymie usta prawdy, które sprawdzają naszą prawdomówność.

Będąc w Budapeszcie, koniecznie trzeba odwiedzić park na vis-a-vis ogrodu zoologicznego, by tam potrzeć pióro na pomniku Anonymusa. Według jednych zapewnia to natchnienie i nagrodę Pulitzera, a wg innych – doskonałe rozliczenia z urzędem skarbowym.
W Luksorze, w Egipcie koniecznie trzeba obejść skarabeusza, by zapewnić sobie przychylność w interesach.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto