Pasjonująca historia z powstaniem wielkopolskim w tle

Przedstawienie nie jest akademią mającą zobrazować historyczne fakty. Chociaż ukazuje wydarzenia, które miały miejsce między październikiem 1918 a latem 1919 roku, jest raczej opowiadaniem wzruszających losów ludzi, a nie historycznych wydarzeń.

Jego reżyser, Paweł Kamza, zgłębił często niepublikowane zapiski Wielkopolan z czasów powstania. Według niego stworzone na ich podstawie przedstawienie jest opowiadaniem o niezwykłych losach ludzi, którym przyszło żyć w trudnym dziejowo czasie.

Historia, która zostanie zaprezentowana poznańskiej publiczności, to opowieść o ludziach wewnętrznie rozdartych pomiędzy sprzecznymi ideałami. Z jednej strony słychać nawoływania „Polska wzywa!”, z drugiej - panuje przekonanie, ze warto żyć według pruskich zasad i starać się być obywatelem pruskim.

Taką rzeczywistość napotyka na przykład wychowany w polskiej rodzinie dezerter. Wracając do Poznania z okopów I wojny światowej, znow słyszy hasła „Do broni!”. Niedawno walczył i dźwiga teraz bagaż traumatycznych wspomnień, a wracając do domu znów staje przed wielkim wyzwaniem, jakim jest ponowne podjęcie walki.

Pozostałe postacie także zmagają się z przeciwnościami. Starają się znaleźć najlepszy środek na przetrwanie trudnego czasu. Marta jest samotną matką syna będącego w poborowym wieku. Po stracie męża robi, co tylko może, by zadbać o byt swej rodziny. Gotuje, para się handlem ubraniami paryskimi. Jej życie jest trudne niezależnie od sytuacji politycznej. Podczas gdy w knajpach toczy się życie konspiracyjne, a na ulice zaczynają wychodzić walczący, Marta stara się po prostu trwać.

Przemianom ekonomicznym i społecznym ówczesnej rzeczywistości towarzyszą przemiany ludzi. Metamorfozy przechodzi chociażby hrabina, przedstawicielka ziemiaństwa. Jej los splata się z życiem niemieckiego komisarza.

Wydarzenia ukazane w spektaklu rozgrywają się m. in. w jednej z knajp, w których działają konspiranci. Pracuje w niej kobieta pochodzenia żydowskiego, uważająca się za obywatelkę pruską. Na scenie rozgrywa się też wątek szpiegowski.

Losami bardzo różnych od siebie nawzajem ludzi często rządzą uniwersalne, będące udziałem wszyskich uczucia. Łączy ich albo dzieli miłość, nienawiść, zdrada. Jest to ich "mała", prywatna historia, splatająca się z "wielką" historią powstania.

Spektakl „Kiedy świat był młody” warto obejrzeć nie tylko ze względów historycznych. Zdaniem reżysera teatr nie jest od opowiadania historii, która ówcześnie interesuje właściwie tylko historyków i ewentualnie polityków. – Powodem przyjścia na spektakl ma być chęć spotkania emocji ludzkich - mówi Kamza. – Mnie historia tych ludzi wzruszyła i może dlatego warto się z nią zapoznać - zachęca.

Prapremiera spektaklu towarzyszącego obchodom 90-tej rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego odbędzie się 20 grudnia w Teatrze Polskim o godz. 19.30.

KIEDY ŚWIAT BYŁ MŁODY

Autor: Paweł Kamza
Reżyseria: Paweł Kamza
Scenografia i kostiumy: Ewa Gdowiok
Muzyka: Krzysztof Nowikow
Ruch sceniczny: Adrian Rzetelski
Reżyseria świateł: Ewa Garniec
Asystent reżysera: Łukasz Chrzuszcz

Obsada:
Madame Stefani - Barbara Krasińska
Hrabina - Magdalena Płaneta
Marta, Wędkarz - Teresa Kwiatkowska
Dezerter - Łukasz Chrzuszcz
Komisarz, Wędkarz - Andrzej Szubski

Wykonanie muzyki: Agata Gładysiak, Maria Laskowska, Michał Sobieralski
Inspicjent: Maria Skowrońska-Ferlak