Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PEC wart ZEC-a

Leszek WALIGÓRA
Władze Poznanie nie chciały, aby poznański ZEC kupił Poznańską Energetykę Cieplną, bo obawiały się powstania monopolu. Gdy francuski już PEC chce kupić ZEC - miasto nie ma nic przeciw.

Władze Poznanie nie chciały, aby poznański ZEC kupił Poznańską Energetykę Cieplną,
bo obawiały się powstania monopolu. Gdy francuski już PEC chce kupić ZEC
- miasto nie ma nic przeciw.

Polskiego monopolu miasto nie chciało, ale na francuski się zgodzi? – pytają związkowcy z Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich. Jeszcze tylko ich zgody w negocjacjach z konsorcjum francuskiej Dalkii i należącej do niej Poznańskiej Energetyki Cieplnej, brakuje, aby ZEC-P zmienił właściciela.

Też monopol, tylko narodowość inna

Związkowcy przypominają, że dwa lata temu o kupno wystawionego wówczas przez Poznań na sprzedaż PEC ubiegał się... ZEC-P. Oferta została odrzucona, a PEC za 160 milionów złotych kupiła francuska Dalkia, stając się tym samym jednym z największych inwestorów w branży. Jednym z argumentów przeciw temu, aby właścicielem PEC został polski ZEC, była groźba powstania w Poznaniu monopolu, który rządziłby produkcją i sprzedażą ciepła. Zresztą wkrótce po zakupie PEC podniósł ceny ciepła w Poznaniu tłumacząc je podwyżkami, jakie wprowadził... ZEC-P. Ewentualne kupno ZEC-P-u przez Francuzów, czego od początku nie ukrywali, miałoby uniemożliwić takie niespodziewane podwyżki w przyszłości.

Co na to miasto?

– Nieprawdą jest, że władze Poznania były przeciwne monopolowi polskich firm, jak również to, że sprzyjają monopolowi firm zagranicznych. Przetarg był jawny, każda z firm mogła wziąć w nim udział, a wybrana została ta, która najlepiej spełniała warunki przetargu – twierdzi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.

Paweł Leszek Klepka, w czasie sprzedaży PEC wiceprezydent Poznania, był także wówczas członkiem rady nadzorczej ZEC-P-u reprezentując tam interesy Skarbu Państwa. Teraz nie jest już wiceprezydentem Poznania, ale interesy miasta reprezentuje w radzie nadzorczej PEC-u. – Związkowcy chodzą po księżycu – mówi wprost były wiceprezydent. – Oferta ZEC-P na zakup PEC-u została odrzucona, bo była najsłabsza, również finansowo. Oni nie załapali się nawet na krótką listę inwestorów.

Za duży ZEC-P?

– Wtedy liczyliśmy, że miastu wystarczyłoby nawet 80 milionów za PEC, dostaliśmy - 160. Ile mógłby zapłacić Zespół Elektrociepłowni? – mówi Klepka. – Na zachodzie takie zakłady jak ZEC-P zatrudniają 300 ludzi, ten - prawie 1000. I może stąd biorą się takie głosy.
Klepka nie potwierdza jednak, aby po zakupie przez PEC i Dalkię pracowników ZEC-P czekały zwolnienia. A tego najbardziej obawiali się związkowcy negocjujący już prawie miesiąc z przyszłymi inwestorami.

Związkowcy z ZEC-P obawiają się również, że teraz Poznań będzie skazany na ciepło od jednego inwestora. Być może również będzie skazany na prąd - bo ZEC-P dostarcza prąd na razie polskiemu koncernowi Enea, który zaopatruje w niego prawie całą Wielkopolskę. Ale Eneę prawdopodobnie również czeka prywatyzacja..

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto