Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pełna ciepła wigilia pod rondem

Redakcja
Był opłatek, wspólne śpiewanie kolęd, podarki dla najuboższych, ale najważniejsza - jak zwykle - była atmosfera. Wigilia pod rondem połączyła poznaniaków.

Wszystko zaczęło się 18 lat temu, gdy do Poznania przyjechał pastor Robert Gamble.

- Pastorem jestem w Ameryce, tutaj jestem wydawcą – powtarza ze śmiechem za każdym razem, gdy jest w ten sposób przedstawiany Robert Gamble, amerykański twórca poznańskiej tradycji spotkań pod rondem Kaponiera. Sam pomysł nie jest jego oryginalnym dziełem – o takich spotkaniach Gamble przeczytał w powieści Małgorzaty Musierowicz „Noelka” i był bardzo zdziwiony, że to tylko fikcja literacka. I postanowił spróbować, czy to może się udać.

Poznańska wigilia pod rondem Kaponiera bardzo często kojarzona jest wigilią dla bezdomnych. Jednak jest to spotkanie wszystkich poznaniaków, którzy chcą wstać od wigilijnego stołu i przyjechać do centrum miasta.

- Chodzi o to, że spędzić tutaj tę godzinkę, czy półtorej – tłumaczy Krystyna, która pod Kaponierę przyjechała z Rataj z dwójką dzieci. – Tutaj nie ma znaczenia, czy ktoś jest dobrze ubrany, czy jest bezdomny. Składamy sobie życzenia, śpiewamy kolędy.

I rzeczywiście, zarówno pod małą sceną z której w różnych językach czytane jest Pismo Święte, jak i pod sceną na której występują poznańscy artyści (chociaż nie tylko – ponieważ w tym roku zaśpiewał także zespół amerykańskich studentów) nie ma podziałów na bezdomnych i tych mających gdzie mieszkać. Mieszają się ludzie starsi i młodsi.

- Umówiłam się tutaj ze znajomymi, żeby później iść na Pasterkę – wyjaśnia Marcin, student prawa. – Kilka lat temu przypadkiem przechodziłem pod Kaponierą w czasie wigilii, zostałem na chwilę, ale teraz co roku tu wracam.

Ubodzy i bezdomni mogli w czasie wigilii dostać chleb, owoce, chipsy („ponieważ są wysokolaloryczne, a jednocześnie dają taką namiastę luksusu” – wyjaśnia jedna z organizatorek spotkania) świąteczne ciasto oraz ciepłe napoje.

- To trochę tak, jakbym miał dom – mówi łamiącym się głosem Robert, jeden z bezdomnych mężczyzn. Nie chce, aby w taki dzień pisać o nim i jego problemach. Na koniec rozmowy długiej rozmowy, której zgodnie z jego życzeniem nie przytaczamy, dodaje tylko jedno słowo do publikacji: - Dziękuję.

Robert Gamble jest bardzo zadowolony z tegorocznej wigilii. Co chwila przystaje by porozmawiać z kolejną osobą i podzielić się opłatkiem z zupełnie nieznanymi sobie ludźmi.

- To fizyczne podzielenie się opłatkiem jest bardzo ważne – tłumaczy Gamble. – To coś, czego nie zna Europa, nie zna świat. A powinni poznać, bo to daje prawdziwego ducha świąt.

Mariusz Kwaśniewski, dziennikarz i prezenter radiowy od 13. lat prowadzący wigilijne spotkania pod rondem ze sceny odpowiada natomiast ludziom, którzy mogą mieć pretensje, że niektórzy bezdomni przychodzą tutaj pod wpływem alkoholu:
-  Stary, gdybyś ty był bezdomny, też byś sam wigilii na trzeźwo nie przeżył. Więc bądźmy dla nich wyrozumiali. Twórzmy jak najprzyjemniejszą atmosferę, tak aby mieli oni chociaż namiastkę ciepełka, jakie my mamy na co dzień.

Już wkrótce na MM Moje Miasto Poznań wideo prezentujące jak poznaniacy wspólnie śpiewali w wielu językach kolędę „Cicha noc”.

Aby zobaczyć więcej zdjęć wystarczy kliknąć w miniaturkę w galerii poniżej.

Zobacz także:
Kolędowaliśmy pod rondem Kaponiera (wideo)

Po raz 18. poznaniacy spotkali się pod rondem Kaponiera na wspólnej wigilii. Byliśmy tam także i my z redakcyjną kamerą. Zobacz relację filmową z tej wigilijnej nocy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto