le zaprojektowali
Tymczasem dobiega końca budowa trasy tramwajowej na Franowo. Stworzenie nowej 2,5-kilometrowej linii pobudziła wyobraźnię mieszkańców osiedla PTBS przy Folwarcznej i pobliskiego os. Przemysława. - Chcieliśmy, by nowa trasa była o około półtora kilometra dłuższa i dochodziła w rejon naszych domów, dzięki temu zamiast 50 minut, do centrum miasta jechalibyśmy góra 20 - mówi Krzysztof Bartosiak, jeden z mieszkańców. Jednak okazało się, że miasto nie ma na to pieniędzy. Jak wyjaśnia Mirosław Kruszyński,zastępca prezydenta Poznania, koszt przedłużenia to około 20 mln zł.
- Błędem było to, że podczas projektowania tej linii tramwajowej nie stworzono możliwości doprowadzenia jej dalej dla dobra mieszkańców - uważa radny Mariusz Wiśniewski. - Tym bardziej że właśnie ze względu na dojazdy poznaniaków, czy też układ komunikacyjny w mieście, ta linia jest niepotrzebna. Będzie obsługiwała mieszkańców części os. Rusa i jadących do M1. Tworzy się ją tylko dlatego, że podjęto bezsensowną decyzję o likwidacji zajezdni przy ul. Gajowej i trzeba było stworzyć nową oraz dojazd do niej - mówi Mariusz Wiśniewski. Po tym, jak Mirosław Kruszyński zakomunikował o braku pieniędzy na przedłużenie linii, urzędnicy zaczęli prześcigać się w pomysłach, jak pomóc lokatorom z Folwarcznej.
Zobacz też: Trasa i tunel na Franowo w budowie [ZDJĘCIA]
- Można powiedzieć, że tych poznaniaków wyrolowano - stwierdza wiceprzewodniczący Rady Miasta Michał Grześ. - Jednak nie można ich tak zostawić i pojawiło się kilka bardziej lub mniej realnych koncepcji na ułatwienie im dotarcia do centrum miasta, zakładów pracy, czy też szkół - dodaje Michał Grześ. I tak najpierw stwierdzono, że być może uda się mieszkańców przewozić przez teren zajezdni tramwajem wahadłowym. - Szybko jednak okazało się, że to jest niemożliwe z kilku powodów. Choćby dlatego, że zajezdnia powstaje dzięki unijnemu dofinansowaniu - tłumaczy radny Wiśniewski. A to oznacza, że przez pięć lat na jej terenie nie można prowadzić działalności zarobkowej, czyli mieszkańców trzeba by było wozić za darmo.
Szpital opcją ratunkową
Jednak jest światełko w tunelu. Jest nim budowa szpitala dziecięcego na Franowie. - Trzeba do niego doprowadzić drogę serwisową, która może być wykorzystana przez autobusy MPK do dojazdu do pętli tramwajowej - wyjaśnia Mariusz Wiśniewski. Jednak dokładnie nie wiadomo, kiedy szpital powstanie. Grzegorz Wrona, szef spółki Szpitale Wielkopolskie, chce, by pierwsi pacjenci zostali przyjęci w 2017 roku. Według poznańskich radnych drogę można stworzyć już wcześniej. Pomysł popierają mieszkańcy. - Dojazd do pętli zajmie 5 minut, a kolejne 15 będziemy jechać do centrum - wylicza Krzysztof Bartosiak. W budżecie nie ma pieniędzy na drogę.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?