Pies ratuje tonących

Policjanci ostrzegają: w tym roku na wielkopolskich wodach utonęło już 25 osób, a tylko od czerwca życie straciło 18 osób.

Wśród policyjnych ratowników, patrolujących brzegi Warty i kąpieliska jest nowofunland Heniu, który już raz brał udział w akcji ratowniczej.
- Niestety w czasie wakacji odnotowujemy częstsze niż w czasie innych miesięcy przypadki utonięć - mówi Hanna Wachowiak z zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - W czerwcu nawet zanotowaliśmy dwa zdarzenia, kiedy utonęły po trzy osoby.
Policjanci mówią, że ratownicy muszą być szczególnie czujni, zwłaszcza w ciepłe, słoneczne weekendy, kiedy poznańskie plaże są oblegane przez amatorów kąpieli. Tak może być i w ciągu tej soboty i niedzieli...

Pies w kamizelce

W Komisariacie Wodnym Policji w Poznaniu pracuje pies nowofunland - Heniu, który pracuje razem ze swoim opiekunem sierż. sztabowym Tomaszem Dembskim. Urodził się on w Holandii, trafił do Polski jako pies wystawowy i został wyszkolony na ,,policjanta’’. Jego specjalnością są akcje ratowania tonących i - dzięki węchowi - wyszukiwanie zwłok. Jak dotąd brał udział w jednej akcji ratowniczej.
- Heniu skacze do wody z pomostu lub z motorówki i podpływa do osoby tonącej - opowiada T. Dembski. - Ma na sobie specjalną kamizelkę utrzymującą go na powierzchni wody, wyposażoną w uchwyty, i podpływa blisko tonącego. Ten chwyta za kamizelkę i Heniu holuje go do mnie. Następnie ja przejmuję tonącego i udzielam mu pomocy.
Taki jest scenariusz akcji z użyciem psa. Jak dotąd Heniu tylko raz ratował dwoje dzieci, które na materacu odpłynęły za daleko. Asekurował wtedy je i holował do brzegu.

Jeden z trzech

Poznański komisariat wodny policji ma na stanie trzy nowofunlandy, z tym, że na razie tylko Heniu ma ukończoną szkołę. Z wodą spotkał się dopiero na policyjnym kursie i choć bierze udział w akcjach, na razie nie najlepiej skacze z motorówki. Ale wciąż doskonali technikę i lubi siedzieć na dziobie pędzącej łodzi.