Trener Warty Poznań usłyszał szczekanie psa podczas wyprawy na ryby, na którą wybrał się ze swoim ojcem. Mężczyźni podjęli próbę wyciągnięcia psa wrzuconego do studni. Wezwali na miejsce straż pożarną, która wydobyła zwierzę na powierzchnię. Pies trafił do schroniska, gdzie zajęli się nim specjaliści.
Tomasz Bekas oraz Fundacja Animal Security zwrócili się z prośbą o pomoc w znalezieniu osoby, która wyrządziła psu te cierpienie. Odzew pozytywnie ich zaskoczył.
- Dziękujemy za tak wielki odzew w sprawie psa uratowanego z nieczynnej studni. Szczerze Państwa zainteresowanie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Większość z Państwa zarówno w prywatnych wiadomościach, mailowo jak i przez telefon dopytywała się o losy pieska. Znajduje się on aktualnie u weterynarza w Mosinie, gdzie dochodzi do siebie. Pies przez te parę dni odżył. Co prawda dalej jest wychudzony, ale jest pod okiem bardzo dobrych specjalistów, którzy bardzo o niego dbają. Stan jego jest ogólnie dobry, nie posiadał także robaków - piszą przedstawiciele klubu.
Podczas odwiedzin trener Tomasz Bekas zrobił psu parę zdjęć, aby łatwiej można było go zidentyfikować. Psiak jest bardzo żywy i wraca mu wiara w ludzi. Pies ma około pół roku. Weterynarz stwierdził, że w przeszłości był prawdopodobnie bity.
Dalej wraz z Fundacją Animal Security trener Warty poszukuje osoby, która wyrządziła temu zwierzęciu krzywdę. Jeśli jesteś w posiadaniu informacji, które mogłyby pomóc w sprawie, prosimy o kontakt pod adresem mailowym: [email protected] lub pod numerem telefonu 512-482-203. Apel kierowany jest zwłaszca do mieszkańców Owińsk, Czerwonaka i okolic, ponieważ stamtąd najprawdopodobniej pochodzi psiak.
Pies wrzucony do studni w Owińskach. Wyciągnęli go strażacy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
