Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁKA NOŻNA - Bakero wyciągnie Lecha z dna? Dziś poprowadzi pierwszy trening

Maciej Lehmann, Hubert Zdankiewicz
Jose Maria Bakero tuż po wyladowaniu w Poznaniu wsiadł do limuzyny  i pojechał na Bułgarską
Jose Maria Bakero tuż po wyladowaniu w Poznaniu wsiadł do limuzyny i pojechał na Bułgarską Grzegorz Dembiński
- Niech pan napisze. Nazywam się Marek Gawroński z Puszczykówka. K....! Jest już po Kolejorzu... - to był pierwszy telefon jaki otrzymaliśmy wczoraj, po informacji, że Lech zwolnił Jacka Zielińskiego, a nowym trenerem mistrzów Polski będzie Jose Maria Bakero. Potem takich opinii było kilkanaście.

Natomiast wieczorem nasi przyjaciele informowali nas, że Bakero wsiada do samolotu w Warszawie i przed 21 wyląduje na Ławicy. Wtedy stało się już jasne, że Zieliński żegna się z Kolejorzem.

Trzeba podkreślić, że robi to z podniesionym czołem. Wygrał dwa bardzo ważne mecze i zyskał sympatię. Dziś zarząd Kolejorza zapewne ujawni dlaczego Zieliński stracił zaufanie, choć udało mu się zażegnać kryzys i po najlepszym w tym sezonie meczu w ekstraklasie rozbić krakowską Wisłę. Mówi się, że szkoleniowiec, któremu po 17 latach zdobył z Lechem mistrzostwo, w tym sezonie nie potrafił motywować swoich podopiecznych. Zespół był skłócony. Dopiero zapewnienie jakie otrzymali niektórzy zawodnicy przed meczem z „Białą Gwiazdą”, że będzie to ostatni mecz Zielińskiego na ławce Lecha, wyzwoliło w drużynie pozytywną energię, która pozwoliła rozbić Wisłę.

Pojawiły się jednak też skrajnie odmienne opinie. Informacja o przyjściu Bakero miała podziałać na lechitów jak płachta na byka i by bronić trenera wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Zieliński w każdym razie uważał, że piłkarze go popierają. - Mam nadzieję, że to było widać. W każdym zespole zdarzają się jakieś konflikty, niesnaski, ale to grupa dwudziestu paru osób, więc coś takiego może się zdarzać. Ja wciąż wierzę w swój zespół - powiedział tuz po niedzielnym meczu, a bramkarz Krzysztof Kotorowski zapytany o to, czy piłkarze grali dla Zielińskiego, odparł: - Graliśmy dla siebie i dla klubu, to zwycięstwo należało się naszym kibicom, za to, że dopingują nas bez względu na miejsce jakie zajmujemy w tabeli.

Kibice natomiast protestowali przeciwko zatrudnieniu Baska, ale zgodnie ze swoimi zasadami w sprawach personalnych Jacek Rutkowski nie kierował się zdaniem fanów czy dziennikarzy...
Kim jest następca Zielińskiego? Bakero swoją przygodę z piłką rozpoczął w Realu Sociedad, gdzie zdobył dwa mistrzostwa Hiszpanii z rzędu. Kolejne cztery dołożył jako zawodnik Barcelony, do której został ściągnięty w 1988 roku. Był podstawowym zawodnikiem katalońskiego dream teamu, który w 1992 roku zdobył Puchar Europy. Zaliczył także 30 występów w reprezentacji Hiszpanii i zagrał z nią na dwóch mundialach.

Po zakończeniu kariery piłkarskiej w 1997 roku został asystentem Llorenca Serra Ferrery w drużynie młodzieżowej Barcelony. Następnie awansował do roli asystenta pierwszego trenera Louisa van Gaala. Po zwolnieniu Holendra pierwszym trenerem został Serra Ferrera, więc Bakero pozostał na stanowisku. W 2001 roku i ten trener został zwolniony, a Bask odszedł od piłki nożnej i objął posadę eksperta do spraw sportu w autonomicznym rządzie Katalonii.

W 2005 roku Bakero został trenerem rezerw Malagi. Udało mu się utrzymać drużynę w drugiej lidze i po zakończonym sezonie powrócił do Realu So-ciedad, gdzie został dyrektorem sportowym. Pod koniec sezonu 2005/06 zastąpił trenera. Jednak wytrzymał na tej posadzie zaledwie cztery miesiące. W 2007 roku wraz z Tonym Slotem został asystentem Ronalda Koemana w Valencii. Trójka szkoleniowców długo tam nie popracowała. Co prawda zdobyli Puchar Króla, jednak w tym samym czasie drużyna była bliska strefy spadkowej. By uniknąć kompromitacji, prezes Valencii Manuel Llorente postanowił zwolnić trenera i jego asystentów, zarazem wypłacając im ogromne odszkodowanie w wysokości 18 milionów dolarów.

Z czasów pracy w Valencii Bakerowi pozostał kontakt z Tonym Slotem, który w ubiegłym roku stał się szarą eminencją w Polonii Warszawa i to on polecił Baska właścicielowi „Czarnych Koszul” Józefowi Wojciechowskiemu.

Co ciekawe Bakero tuż po przylocie do Polski w listopadzie ubiegłego roku pierwsze kroki skierował do...Konina, gdzie Polonia, której miał być trenerem grała sparing z Kolejorzem.

W Polonii Bakero pracował do 13 września. Po porażce 1:3 z Koroną Kielce zastąpił go Paweł Janas. Teraz na Konwiktorskiej podobno tęsknią już za Baskiem, bo zespół pod wodzą byłego selekcjonera kadry, gra zdecydowanie gorzej niż na początku sezonu.

– Chcę do lata ustabilizować sytuację w Polonii, a później stopniowo wprowadzać model gry podobny do tego, jaki w Liverpoolu stosuje mój rodak Rafael Benitez. Piłka jest u was podobna do angielskiej - agresywna i fizyczna. To ja muszę się dostosować do sytuacji w Polsce, a nie odwrotnie. Muszę zbudować zespół, który pasuje do tej ligi - mówił Bakero tuż po tym jak podpisał kontrakt z „Czarnymi Koszulami”. Nowy trener Lecha przyznał też, że doskonale pamięta swoją pierwsza wizytę w Poznaniu w 1988 roku kiedy to wielka barcelona była o krok od odpadnięcia z Pucharu Zdobywców Pucharów. – Uratował nas Antonio Zubizarreta, który obronił rzut karny. Wcześniej Alexanco dwa razy podchodził do karnego, bo sędzia nakazał powtórkę, i... dwa razy spudłował. Ależ były wtedy nerwy... - mówił prawie rok temu w pierwszym wywiadzie dla „Głosu Wielkopolskiego”.

Dziś nowego trenera możemy juz zapewnić , że praca w Poznaniu sielanką na pewno nie będzie. ..

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto