Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna - Jakub Świerczok będzie następcą Rudniewa?

Maciej Lehmann
Jakub Świerczok robi furorę na zapleczu ekstraklasy.  Zdobył już 11 goli i ustrzelił dwa hat-tricki
Jakub Świerczok robi furorę na zapleczu ekstraklasy. Zdobył już 11 goli i ustrzelił dwa hat-tricki Arkadiusz Gola/Polskapresse
Choć Polonia Bytom, dzisiejszy rywal Lecha w 1/8 finału Pucharu Polski (początek o 19.30, transmisja TVP Sport), zajmuje dopiero 15. miejsce w pierwszoligowej tabeli, o śląskim klubie mówi się i pisze bardzo dużo. A wszystko to z powodu 19-letniego Jakuba Świerczoka, który robi furorę na zapleczu ekstraklasy.

Młody napastnik ma na swoim koncie już jedenaście bramek i z Brazylijczykiem Nildo z Bogdanki Łęczna przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców. Wszystko wskazuje na to, że już zimą o pozyskanie Świerczoka zaciętą bitwę stoczą potentaci - Lech, Wisła i Legia.

Młody piłkarz występuje na co dzień z numerem 10 i jest już w swoim klubie egzekutorem rzutów karnych i wolnych. Jednym słowem, lider jak się patrzy, skoro zdobył zaufanie dużo starszych od siebie zawodników. Tacy gracze prędzej czy później robią karierę, a Lechowi powinno zależeć na tym, by podnosił umiejętności i zdobywał doświadczenie w Poznaniu, a nie Krakowie czy Warszawie, tym bardziej, że latem najprawdopodobniej z Kolejorza odejdzie Artiom Rudniew.

Zobacz także: Kriwiec: Zwycięstwo z Lechią było w naszym zasięgu

Łotysz może pochwalić się w tym sezonie trzema hat-trickami, Świerczok ustrzelił dwa przeciwko GKS Katowice oraz Olimpii Grudziądz. Wychowanek MOSM Bytom w poprzednim sezonie grał tylko w Młodej Ekstraklasie, więc trener Dariusz Fornalak martwi się czy całe zamieszanie nie wpłynie negatywnie na młodego piłkarza. On sam zapowiada kolejne bramki, ciekawe czy uda mu się dzisiaj trafić do siatki Lecha. Zadanie będzie dosyć trudne, bo trener Jose Maria Bakero traktuje rozgrywki Pucharu Polski bardzo poważnie i Bytomia zabrał najmocniejszą "19", na jaką w tej chwili stać poznański klub. Pod znakiem zapytania stoi tylko występ Huberta Wołąkiewicza i Aleksandara Tonewa, którzy po meczu w Gdańsku narzekają na drobne urazy.

- Zawsze powtarzam, że Puchar Polski jest ważny, bo daje prawo gry w europejskich pucharach. Dlatego nasz cel jest jasny i prosty, wygrać jutrzejszy mecz i awansować dalej - powiedział Bakero.

Hiszpański szkoleniowiec uważnie oglądał mecze Polonii. Dwa tygodnie temu pofatygował się nawet do Bydgoszczy, gdzie bytomianie rozgrywali swój mecz ligowy.
- Polonia choć nie gra widowisko, to na własnym boisku potrafi być groźna i strzelać bramki. Nie mam wątpliwości, że na mecz z takim rywalem nie zabraknie im mobilizacji. To my jednak jesteśmy faworytem - dodał Bakero.

Trener Lecha jest zadowolony z postawy zespołu. - To dobry okres dla nas, bo pokonaliśmy Cracovię, Koronę i zagraliśmy dobre zawody w Gdańsku, choć tylko zremisowaliśmy. Wierzę, że w Bytomiu zagramy podobnie, tylko skuteczniej - przyznał Bakero.

Polonia ostatnio nie błyszczy. W sobotę przegrała z Arką w Gdyni 0:4 i znów spadli pod kreskę, oznaczającą degradację do drugiej ligi. - Dostaliśmy niezłego "dzwona", który jeszcze dźwięczy mi w uszach. Mamy długą drogę na przemyślenia i na to, aby wyciągnąć wnioski. Powiedziałem w szatni moim zawodnikom, że każdy mecz można przegrać, ale futbol to gra zespołowa, a nie miejsce na popisy indywidualne. Myślę, że jak wrócimy do Bytomia, to wyrzucimy to spotkanie z głowy - mówił po tym meczu bytomski szkoleniowiec.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto