Rozmowa z Magdą Umer
wokalistką, reżyserem
Jeremi Przybora powiedział, że nie dba pani o organizowanie swojej kariery i nie lubi tego, co jest modne. Zgodzi się pani z tym?
- I tak i nie... bo jeśli przypadkiem jest modne coś, co lubię, to ja tego lubić nie przestaję. Nie kieruję się tym, że coś jest modne w danym momencie. A jeśli mowa o karierze - myślę, że nazywanie mnie wokalistką jest dużym nadużyciem. Wokalista to jest ktoś, kto dysponuje potężnym głosem. A ja miałam zawsze niewielki głos.
Więc kim pani jest?
- Jestem przede wszystkim kobietą, matką, gospodynią domową, a potem dopiero artystką. Od 15 lat jestem głównie reżyserem, robię przedstawienia. Śpiewanie to taki zawód, o którym ciągle ktoś nie daje mi zapomnieć...
To znaczy, że pani także ze swoim śpiewaniem jest potrzebna...
– Te piosenki są potrzebne coraz młodszym ludziom. I to jest wielka radość.
Skoro mówimy o młodych . Czy obserwuje pani takie programy jak ,,Idol"?
- Próbowałam obejrzeć jeden program z cyklu ,,Idol" i na tym się skończyły moje próby. Nie jestem w stanie oglądać czegoś, co jest robione z tak złym smakiem.
Co w takim razie powinni uczynić młodzi ludzie chcący rozpocząć karierę?
- Mądry młody i utalentowany człowiek nigdy nie weźmie udziału w takim programie... Ale rzeczywiście dziś zaczynać jest bardzo trudno. Widziałam właśnie przedstawienie Andrzeja Strzeleckiego. Bardzo mi się podobało, ale zostało skrytykowane w prasie. Pomyślałam sobie, że biedni są ci młodzi ludzie, którzy świetnie śpiewają, świetnie się ruszają, mądrze jest to napisane, a więc jest to o czymś, a nagle krytyka podcina skrzydła. Mam nadzieję, że nie na długo.
Od czego powinni zaczynać?
- To nie do nich, niestety należy najważniejszy ruch. Należy on do telewizji, radia, środków masowego przekazu. A one są opanowane przez ludzi niemądrych albo ludzi, którzy idą na szalone kompromisy. Nie wychylają się ze swoim smakiem i gustem, ponieważ wiedzą, że gdyby powiedzieli, że im podoba się co innego, mogliby stracić pracę. A w czasach tak okropnego bezrobocia łamią się moralne kręgosłupy ludzi. Dlatego myślę, że jeśli media nie zmądrzeją nie zaczną kształtować gustu tych młodych ludzi, to nastaną dla nich straszne czasy. W sensie mizerii duchowej
Dziś da pani recital w poznańskim Teatrze Muzycznym. Co usłyszymy?
- Piosenki Agnieszki Osieckiej, Jeremiego Przybory i moje pierwsze piosenki ze ,,Stodoły", tzn. z klubu studenckiego, w którym zaczynałam śpiewać 35 lat temu. Ale na szczęście te piosenki, w przeciwieństwie do mnie, nie starzeją się. Są jak dobre wino.
Alicja Majewska o prostych włosach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?