Pity 2011 - Nadpłatę podatku możesz rozłożyć na raty

Problem dotyczy blisko 1/3 podatników w Polsce. Co zrobić, jeśli nie jesteśmy przygotowani finansowo na taki wydatek?

Możemy złożyć w "skarbówce" wniosek o rozłożenie spłaty zobowiązań na raty. Wówczas do każdej z nich ustalana jest tzw. opłata prolongacyjna, w wysokości 50 proc. odsetek za zwłokę od zaległości podatkowych, uzależniona od kwoty pozostałej do spłaty oraz liczby dni, o którą spłata została odroczona. Jednak nie każdy podatnik może liczyć na takie odroczenie - wniosek musi być odpowiednio umotywowany.

Warto więc sprawdzić, co oferują banki. Specjalnych ofert na spłatę podatku na polskim rynku jest bardzo niewiele - taki produkt znajdziemy w MultiBanku lub w Banku BPS. W pierwszym, z kredytu na podatek mogą skorzystać zarówno obecni jak i nowi klienci, którzy do 29 kwietnia tego roku złożą wniosek kredytowy wraz z kopią deklaracji podatkowej. Minimalna kwota, o jaką można się starać to 3 tys. zł, maksymalna - 50 tys. zł. Czas spłaty kredytu wynosi od 6 miesięcy do pięciu lat. W Banku BPS znajdziemy propozycję na kredyt, który sfinansuje nasze PIT-owe potrzeby już od poziomu 500 zł, do 80 tys. zł, przy oprocentowaniu w wysokości 12,5 proc.

Jeżeli bank nie ma konkretnej oferty, rozwiązaniem może się okazać zwykły kredyt gotówkowy.

PKO Bank Polski proponuje dwie oferty w ramach akcji "Max Pożyczka Mini Rata" - w jednej opcji klient ma szansę uzyskać kredyt o oprocentowaniu poniżej 7 proc. Kwota, jaką uzyska, jest niewielka - wyniesie co najwyżej 3 tys. zł i musi być ubezpieczona od następstw nieprzewidzianych zdarzeń losowych. Druga propozycja to 0 procent prowizja dla kredytów w wysokości 3-5 tys. zł. W tym przypadku również wymagane jest ubezpieczenie.

Klienci Deutsche Banku mogą się starać o 500 zł - 130 tys. zł. Najdłuższy okres kredytowania to sześć lat, a minimalne oprocentowanie wynosi 9,5 proc. Dodatkowo bank oferuje różne obniżki.

ING Bank Śląski również oferuje kredyt gotówkowy na standardowych warunkach. Klienci mogą ubiegać się nawet o 50 tys. zł, zaciągając swoje zobowiązania do pięciu lat, przy minimalnym oprocentowaniu na poziomie 10,5 proc. Jeśli nie zdecydujemy się na kredyt, alternatywą może być zadłużenie w koncie, w wysokości do 100 tys. zł. Oprocentowanie spada wraz z rosnącym limitem.

- Rozliczenie z fiskusem dla wielu z nas może oznaczać niespodziewany wydatek. Niektóre banki, jak widać, przygotowały się na taką sytuację i w gorącym okresie oferują swoim klientom specjalny kredyt "na PIT", ale można też skorzystać z oferty kredytów gotówkowych czy odnawialnych. Tak czy owak, zanim podejmiemy decyzję o formie spłaty zaległego podatku, wszystko odpowiednio policzmy - radzi Linda Kazubska - Piniuta, doradca finansowy Aspiro z Poznania. - Umiejętnie dobrany kredyt może uratować płynność finansową domowego budżetu, pod warunkiem, że wybierzemy go świadomie.

Tym, którzy nie są przygotowani na rozliczenie się z fiskusem, a kredytów brać nie chcą, pozostaje pożyczka od rodziny.