Inicjatywa wyszła od samych żaków. Ci z Wrocławia kilka miesięcy temu skrzyknęli się na portalu społecznościowym i apelowali o zwiększenie ulgi na przejazdy koleją z 37 na 50 proc. Zwolenników pomysłu uzbierały się tysiące, a do prezydenta i marszałka Sejmu trafił list z zapowiedzią, że jeśli kampania internetowa nie przyniesie efektów, studenci zaczną zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy.
- Naszą inicjatywę wsparło w sumie 15 tys. ludzi. Chcieliśmy, żeby przedwyborcza obietnica Bronisława Komorowskiego nie rozeszła się po kościach - mówi Karol Przywara z Samorządu Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego. - Udało się. Pokazaliśmy, że trze-ba się z nami liczyć - nie kryje radości.
Powody do niej są, bo ostatecznie udało się wywalczyć nawet więcej, niż chcieli. Dostali ulgę 51 proc. na przejazdy PKP i PKS. - Świetna wiadomość. Studiuję zaocznie w Poznaniu i do tej pory za bilet w jedną stronę płaciłem ok. 32 zł, teraz będzie mnie to kosztowało 25 zł. Mój budżet sporo na tym zyska - cieszy się Maciej Koniecki, student mieszkający w Gdańsku.
W PKP Przewozy Regionalne są przekonani, że nowa, wyższa ulga pozwoli młodym na częstsze podróże nie tylko do domu, ale też na wyjazdy w góry czy nad morze.
Pasażerowie, którzy studia mają już dawno za sobą, będą natomiast musieli głębiej sięgnąć do portfeli. Bo bilety normalne podrożeją średnio o 3,5 proc., czyli o kilkadziesiąt groszy. Wszystko ze względu na zmienioną stawkę podatku VAT i wskaźnik inflacji.
Współpraca: Magdalena Kozioł
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
