Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PLAC KOLEGIACKI - Nastolatki wymuszają pieniądze na parkingu. Nikt nie reaguje

Elżbieta Podolska, Aleksandra Święcicka
To parking, na którym kierowcy płacą podwójnie:  za strefę i za „opiekę” nad autem
To parking, na którym kierowcy płacą podwójnie: za strefę i za „opiekę” nad autem Marek Zakrzewski
Od długiego czas na parkingu przy placu Kolegiackim, pod okiem prezydenta miasta i komendanta straży miejskiej grupka nastolatków nie tylko niszczy parkomaty, ale też wyłudza pieniądze od kierowców. Wszyscy wiedzą, że to zorganizowana grupa młodzieży pod wodzą dorosłych osób, ale służby nie potrafią temu zapobiec. Rozkładają ręce i tłumaczą – pilnujemy, ale nie możemy strzec tylko tego parkingu.

– Kilka dni temu przyjechałem do Urzędu Miasta Poznania na posiedzenie komisji Rady Miasta – mówi Jerzy Ruciak. – Szukałem miejsca parkingowego i zobaczyłem grupkę nastolatków dosyć nachalnie nagabujących kobietę. Chcieli, żeby dała im pieniądze, a oni popilnują jej samochodu. To normalne wyłudzanie w tej okolicy. Czasem nawet te wyrostki grożą, że jak nie da się pieniędzy, to nie wiadomo, czy auto nie zostanie przypadkiem porysowane. Postanowiłem zgłosić to straży miejskiej, której siedziba znajduje się obok urzędu miasta. Dwóch strażników rozmawiało przez telefon i nie zwracało uwagi, co się dzieje za oknem. Tam młodzieńcy coraz natarczywiej domagali się haraczu. Kiedy zdenerwowany zażądałem interwencji funkcjonariuszy, usłyszałem, że pracują do godziny 14, a teraz jest 15.30.

Pan Jerzy nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
– Strażnik próbował mi tłumaczyć, że jest ich za mało, że nie mogą zajmować się tylko tym parkingiem, że tak naprawdę to należy do policji. Widzieli wszystko przez okno, ale nie zareagowali, nie zadzwonili też po policję – dodaje pan Jerzy.

– Osobiście rozmawiałem z tym panem, który wpadł do naszej dyżurki – przyznaje Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. – Tłumaczyłem mu, że podejmujemy działania, bo sytuacja jest nam znana i tego dnia patrol chodził po placu Kolegiackim od rana do godziny 14. Potem nastąpiła zmiana służby i strażnicy dostali już inne zadania, a oficer dyżurny nie może się ruszać od telefonu. Nie możemy skupić się tylko na tym parkingu, bo wtedy będzie nas brakowało w innych ważnych punktach. Zresztą nie możemy nic zrobić, bo przy jakimkolwiek zatrzymaniu nieletniego musi być funkcjonariusz do spraw nieletnich. Robimy naprawdę, co w naszej mocy, codziennie przez kilka godzin patrolujemy ten teren, ale niestety, nie zajmujemy się tylko tą sprawą – kończy.

Kierowcy parkujący na pl. Kolegiackim przyznają, że prawie codziennie dochodzi tam do wymuszeń pieniędzy przez grupkę młodzieży w wieku szkolnym.
– Parkuję tutaj dosyć często i niestety, prawie codziennie podchodzi do mnie kilku nastolatków i proponuje przypilnowanie auta. Są to głównie chłopcy w wieku ośmiu–dwunastu lat, choć zdarzają się też pijacy. Najczęściej stoją w bramie przy parkingu. Nie są groźni. Nie zapłaciłem im nigdy, mimo to moje auto nie zostało porysowane. Muszę jednak przyznać, że jest to dla mnie bardzo uciążliwa sytuacja – mówi pan Zenon. Nie jest on jedyną osobą , która zatknęła się z tym procederem.

– W tym miejscu raczej nie przypominam sobie takich sytuacji. W innym rejonie miasta zdarzały mi się problemy z młodzieżą, która chciała zaopiekować się moim autem za „co łaska”. Mówiłem im wtedy, że powinni się wstydzić za to, co robią. Wówczas odchodzili – informuje pan Henryk.
Problemem są jednak nie tylko nieletni pilnujący aut, działają także inne duże grupki młodzieży uszkadzające automaty parkingowe.
Swoją drogą to ciekawe, że na najbardziej prestiżowym parkingu w mieście, gdzie parkują także goście przyjeżdżający do prezydenta, od długiego czasu tolerowany jest proceder wymuszeń. Skoro strażnicy miejscy są tacy bezradni, może potrzebna jest akcja policji?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polskie myśliwce w powietrzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto