MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Plan wykonany w 50 procentach

[email protected]
Jarosław Araszkiewicz prowadził rezerwy w rundzie wiosennej. To była jego pierwsza trenerska praca. Fot. W. Wylegalski
Jarosław Araszkiewicz prowadził rezerwy w rundzie wiosennej. To była jego pierwsza trenerska praca. Fot. W. Wylegalski
Rozmowa z trenerem rezerw Lecha Jarosławem Araszkiewiczem. Czy jest pan zadowolony z osiągnieć swojego zespołu? - Plan zrealizowaliśmy tylko w 50 procentach.

Rozmowa z trenerem rezerw Lecha Jarosławem Araszkiewiczem.

Czy jest pan zadowolony z osiągnieć swojego zespołu?

- Plan zrealizowaliśmy tylko w 50 procentach. Zakładaliśmy sobie awans do III ligi i wywalczenie Pucharu Polski na szczeblu regionu. To drugie okazało się łatwiejsze, mimo, że musieliśmy wygrać z dwoma silnymi zespołami trzecioligowymi Wartą Poznań i Obrą Kościan.

Mecze pucharowe udowodniły więc, że drużyna ma potencjał na rywalizację w wyższej klasie. Dlaczego więc nie udało się awansować?

- Też myślę, że Lecha II stać na grę w czołówce III ligi. Decydujący o naszym niepowodzeniu w lidze miał być mecz z Lubońskim KS. Przegraliśmy tracąc gola w 87 min. Wcześniej nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji strzeleckich. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Niestety nie udało się.

Później jednak była też porażka z Mieszkiem w Gnieźnie.

- Rywale wykorzystali atut własnego boiska i swoje doświadczenie. Szkoda, że w tym meczu nie mógł zagrać Zbigniew Wójcik, który wprowadzał spokój w naszych szeregach obronnych. Młodzieży zagotowały się trochę głowy.

Ma pan w swojej drużynie wielu utalentowanych graczy. Kogo z czystym sumieniem poleciłby pan trenerowi Pali?

- Nie chcę wydawać indywidualnych cenzurek. Stanowiliśmy zgrany zespół. Nawet gdy już straciliśmy szanse na awans drużyna grała na pełnych obrotach i chciała wygrywać jak najwyżej. To cieszy, bo widać, że ci chłopcy mają ambicje. I talent oczywiście też. Ale muszą jeszcze dużo, dużo pracować jeśli marzą o przebiciu się do ligowej piłki. Powtarzam im to na każdym treningu. Bo widzę, że kilku tych najbardziej zdolnych, ma nawet pewne problemy z koordynacją.

W rezerwach jest kilka ciekawych nazwisk. Młodszy brat Arkadiusza Głowackiego, Artur, młodszy brat Michała Golińskiego, Mirosław. Warunkami fizycznymi imponuje Wojciech Plich. Czy z tej mąki będzie chleb?

- Wszyscy mają szanse być dobrymi piłkarzami. Jak już mówiłem najważniejsza jest praca. Konkurencję nawet w Lechu mają dużą. Dawid Topolski, Błażej Telichowski są już w składzie pierwszej drużyny.

Są też starsi zawodnicy. Jaka czeka ich przyszłość? Prezes Majchrzak mówił, że zarząd chce znacznie odmłodzić drużynę rezerw.

- O szczegółach jeszcze nie rozmawialiśmy, więc sam nie wiem jaka przyszłość czeka ten zespół. Mówi się, że mają odejść Białek, Michalski, Szmatuła, Lewandowski czy Bekas. Niektórym trzeba na pewno dać jeszcze jedną szansę. Wydawało się, że niektórzy nie mają już żadnych perspektyw na grę w pierwszym składzie i właśnie w rezerwach się ,,obudzili''. Do tej grupy zalicza się Damian Nawrocik i Tomasz Magdziarz.

Rezerwy podobnie jak pierwsza drużyna, a w niedalekiej przyszłości również drużyny młodzieżowe, mają grać systemem 4-4-2. Czy młodzi zawodnicy szybko przyswajają sobie zasady nowej taktyki?

- Niestety nie w każdym meczu mogliśmy grać 4-4-2, bo czasem brakowało nam po prostu ludzi do tego systemu. Nie było przecież sensu robić np. z pomocnika lewego obrońcę po to tylko, by grać jak pierwsza drużyna. Staram się jednak zawsze uczulić piłkarzy by szybciej operowali piłką, szybciej podejmowali decyzje na boisku i szybciej reagowali na zagrania rywali. Tego muszą się przede wszystkim nauczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto