Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pleszew - Weterynarze strajkują, hodowcy się cieszą

Jacek Tomczak
Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Długiewicz musi zabezpieczyć badania
Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Długiewicz musi zabezpieczyć badania Jacek Tomczak
Lekarze weterynarii strajkują. Nie chcą badać mięsa. Chcą wymusić wyższe stawki. Minister się nie zgadza

Lekarze weterynarii, którzy w powiecie pleszewskim wypisywali świadectwa zdrowia zwierząt rzeźnych, przyłączyło do ogólnopolskiego strajku. Nie chcą badać zwierząt oraz mięsa na zasadach, które dyktuje minister rolnictwa. Powiatowy Inspektor Weterynarii Andrzej Długiewicz, który odpowiada za badanie zwierząt oraz mięsa w powiecie, zamierza podpisywać umowy z technikami weterynarii. Jest ich w powiecie pięciu. Andrzej Winiecki – długoletni technik z praktyką weterynaryjną powiedział ,,Gazecie Pleszewskiej’’, że jeszcze nie podjął w tej sprawie decyzji i nie wie czy podpisze umowę.

Dotąd lekarze weterynarii wystawiali świadectwa zdrowia dla wszystkich zwierząt, które rolnik chciał odstawić do skupu, zarówno zdrowych sztuk jak i chorych.
Obowiązkowo zwierzęta były też badane bezpośrednio przed ubojem. Za to wszystko płacił rolnik. Krótko przed wyborami samorządowymi, minister rolnictwa Marek Sawicki zmniejszył o połowę wysokość stawki za wypisywanie świadectw zdrowia zwierząt, co spotkało się z akceptacją hodowców trzody.

– Do tej pory rolnik musiał ,,płacić karę’’ za to, że miał zdrowe stado – uważa Izydor Szofer z Chocza, który hoduje blisko 1000 świń. – Teraz rolnikowi zostanie trochę grosza w kieszeni, a lekarzom weterynarii i tak nie ubędzie.

Takie posunięcie ministra nie spodobało się lekarzom weterynarii, którzy zaczęli protestować. – Takiego chamstwa jak jeszcze nie było, minister zamiast nam dołożyć, to jeszcze zabiera – mówi Łukasz Kuberka. – Budżet nas jawnie okrada.

W odpowiedzi na protest, minister zniósł całkowicie obowiązek wystawiania zaświadczeń o stanie zdrowia zwierząt w skupie, teraz badane będą tylko przed ubojem. Za wystawienie świadectwa zdrowia rolnik musiał płacić lekarzowi weterynarii 17-10 złotych od sztuki, a lekarze zarabiali krocie na liczbie wystawionychświadectw. Teraz ustawa ministra zwalnie rolników z tej opłaty. W odpowiedzi korporacja weterynarzy zaostrzyła protest .

Od 5 stycznia lekarze odmawiają zawierania nowych umów, wypowiadają wcześniej zawarte i niewykonują czynności w ynikających z umów czyli ,badania zwierząt rzeźnych i mięsa, zwierząt łownych, odmawiają nadzoru nad przetwórstwem mięsa i ryb, nad punktami odbioru mleka i wyładowywaniem kutrów rybackich, składowaniem i przetwórstwem jaj konsumpcyjnych oraz badania na obecność włośni.

Skutki ich odmowy łatwo przewidzieć, bo tymczasowe rozwiązanie w postaci zatrudnienia techników, sprawy nie rozwiąże. – To spowoduje totalny paraliż rynku konsumpcyjnego, przetwórstwa, handlu i obrotu żywnością pochodzenia zwierzęcego – przestrzega Andrzej Długiewicz.

– Aby temu zapobiec Główny Lekarz Weterynarii zapowiedział skierowanie na drogę cywilno-prawną pozwów o odszkodowania, bo najbardziej ucierpią producenci żywności. Znany jest mi przypadek wyegzekwowania przez producenta milionowego odszkodowania

Protestem zaniepokojeni są przedsiębiorcy mięsnej branży, bo ich straty mogą być niewyobrażalne. – Większość naszej produkcji idzie na rynek UE– mówi jeden z właścicieli dużej ubojni. – Jeśli nie nadążę z zamówieniami, wówczas stracę rynek i będę musiał zwolnić połowę ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto