Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Płona trawy, płoną lasy

Katarzyna SKLEPIK
– Jedną z głównych przyczyn pożarów są podpalenia – mówi Leszek Węckowski. – Jednak jak dotąd nie udało nam się złapać podpalaczy na gorącym uczynku. Fot. A. Szozda
– Jedną z głównych przyczyn pożarów są podpalenia – mówi Leszek Węckowski. – Jednak jak dotąd nie udało nam się złapać podpalaczy na gorącym uczynku. Fot. A. Szozda
Tylko od początku kwietnia, wielkopolscy strażacy ponad 1200 razy wyjeżdżali do płonących traw i pożarów w lasach. – Apelujemy o ostrożność – mówi Leszek Węckowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej ...

Tylko od początku kwietnia, wielkopolscy strażacy ponad 1200 razy wyjeżdżali do płonących traw i pożarów w lasach.

– Apelujemy o ostrożność – mówi Leszek Węckowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. – Co roku płoną hektary lasów. Wypalanie suchej roślinności wpływa na wyjałowienie ziemi, przerywa proces tworzenia próchnicy, zabija organizmy żywe, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania przyrody a do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami dla ludzi i zwierząt.

120 razy do lasu

Ostatnio strażacy zmagają się z pożarami w lasach. Płonie poszycie, uprawy leśne i młodnik. – Na szczęście drzewa są jeszcze na tyle wilgotne, że ogień tak łatwo ich nie strawi – dodaje Leszek Węckowski. – Z czasem, jak zrobi się cieplej, drzewa już się nie obronią przed ogniem.
Od początku miesiąca straż pożarna 120 razy gasiła płonące poszycie leśne. Jak dotąd największe szkody odnotowano 2 kwietnia w miejscowości Raczyn, gdzie spłonęło 70 ha łąk nadnoteckich. Następnego dnia w Wojnie, spłonęło 3,5 ha poszycia leśnego. Dwa tygodnie później przez kilka godzin strażacy próbowali ugasić 5 ha młodnika i upraw leśnych, które paliły się w lesie nieopodal Słaborowa. W minionym tygodniu w Poznaniu, w lasku przy ul. Literackiej zniszczeniu uległo 2,5 ha zagajnika brzozowego. – Na akcję wyjeżdża z reguły od pięciu do dziesięciu wozów – wyjaśnia Leszek Węckowski. – Każdy taki wyjazd to ogromne koszty finansowe, dochodzące do kilkudziesięciuset złotych, które pokrywają wszyscy podatnicy w Polsce.

Podpalana trawa

Gaszenie palących traw to ostatnio najczęstsze zajęcie strażaków. Dziennie z tego powodu wyjeżdżają nawet do stu razy. 50 ha spalonej trawy – to rekord z Lipiej Góry, strażacy przez kilka godzin walczyli z ogniem w Kamienicy, gdzie spłonęło 15 ha. – Wypalanie traw zatruwa atmosferę. Wiąże się to z dużą ilością wyrzucania tlenku węgla i innych niebezpiecznych związków chemicznych do otoczenia – dodaje Leszek Węckowski. – Poza tym może być także przyczyną śmierci. Gwałtowna zmiana kierunku wiatru powoduje wzrost płomieni i szybkość przemieszczania się ognia, który zaskakuje nieświadomego wypalacza.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto