Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po 20 latach ujawniamy kulisy słynnego śledztwa w sprawie grabieży sarkofagu św. Wojciecha - Opętany złodziej

Piotr KRYSA
Piotr N. – organizator kradzieży sarkofagu św. Wojciecha, po 20 latach znów trafił za kratki. - Fot. Archiwum, M. Skrzypkowski
Piotr N. – organizator kradzieży sarkofagu św. Wojciecha, po 20 latach znów trafił za kratki. - Fot. Archiwum, M. Skrzypkowski
Był rok 1986. Sprawa kradzieży bezcennego sarkofagu św. Wojciecha z miejsca stała się „polityczna“. Z jednej strony stanęli milicjanci, z drugiej kościół i społeczeństwo, mające świeżo w pamięci zamordowanie ...

Był rok 1986. Sprawa kradzieży bezcennego sarkofagu św. Wojciecha z miejsca stała się „polityczna“. Z jednej strony stanęli milicjanci, z drugiej kościół i społeczeństwo, mające świeżo w pamięci zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki. Za kradzieżą stał zawodowy włamywacz Piotr N. W zeszłym tygodniu został znowu zatrzymany za włamania do kościołów. – On miał hopla na tym
tle – mówi Jerzy Jakubowski, który 20 lat temu złapał złodziei bezcennej relikwii.

Piotr N. po raz kolejny został zatrzymany w ubiegłą sobotę przez lubuskich policjantów, którzy od roku tropili szajkę okradającą kościoły na terenie województw lubuskiego, dolnośląskiego i wielkopolskiego. Odzyskano ponad 100 kościelnych precjozów, które najprawdopodobniej były przygotowane do wywiezienia z kraju.
– Są bardzo wartościowe. Złodzieje wiedzieli co kradną – mówi Agata Sałatka, rzecznik KWP w Gorzowie Wielkopolskim. – Nic dziwnego, wszak mózgiem grupy był już 53-letni Piotr N. – człowiek, który całe życie okradał kościoły.
Piotr N. skończył trzy klasy liceum. Z zawodu był stolarzem. Pasjonowała go sztuka sakralna, ale jego pasja miała typowo kryminalny charakter. Przed 1986 rokiem był ośmiokrotnie karany, głównie za włamania i kradzieże, choć zdarzył mu się i gwałt. Podczas zatrzymania w sprawie sarkofagu milicjanci znaleźli przy nim rzeczy ukradzione z prawosławnej parafii w Kostomłotach koło Białej Podlaski i kościoła w lubuskiem.
– Pamiętam proboszcza, który po nie przyjechał. Nie chciał uwierzyć, że to wszystko się odnalazło. N. ogołocił mu kościół praktycznie do czysta – opowiada Jerzy Jakubowski.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Gazety Poznańskiej lub na www.prasa24.pl

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto