W niedzielę około godz. 18 w pobliżu uli Szylinga i Bukowskiej drogę jednego z jadących samochodów niebezpiecznie zajechała kierująca oplem kadettem kobieta, co omal nie zakończyło się stłuczką. Kierowca, który omal nie uderzył w opla, napomniał kierującą dźwiękiem klaksonu. Gdy po chwili zatrzymał się na światłach, z opla wyskoczyło dwóch pasażerów, którzy używając wulgarnych słów zaczęli obrażać i grozić kierowcy, który wcześniej ośmielił się użyć klaksonu. Jeden z napastników przez otwartą szybę uderzył pięścią kierowcę w twarz. Następnie obaj wrócili do samochodu i odjechali.
Zbulwersowany takim zachowaniem 50-letni kierowca o wszystkim powiadomił policję i postanowił pojechać za sprawcami, aby umożliwić policji ich zatrzymanie. Funkcjonariusze dysponując informacjami, w jakim kierunku zmierzał opel, o pomoc poprosili stróżów prawa z Komornik.
Policjanci zorganizowali blokadę w Szreniawie, gdzie po kilku minutach udało się zatrzymać opla, w którym poza kierującą kobietą znajdowała się trzech pasażerów. Policjanci ustalili, że odpowiedzialni za groźby karalne są bracia Krzysztof i Arkadiusz J., natomiast za naruszenie nietykalności cielesnej jeden z nich. Jak się też okazało, byli oni pod wpływem alkoholu.
- Obaj przebywają w policyjnej izbie zatrzymań i czekają na dalsze postępowanie – wyjaśnia Joanna Śmierzchalska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. - Z uwagi na to, że napaść na 50-latka miała charakter chuligański, dla dobra ważnego interesu społecznego mężczyźni za swoje czyny będą odpowiadać z urzędu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?