- O wielkim soplu poinformowali mieszkańcy Podolan - mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. - Lód zagrażał ludziom, na których mógł upaść, a także samochodom, które spadając mógł zniszczyć. Dlatego strażnicy postanowili działać natychmiast. Tonfą strącili sopel. Później, z czystej ciekawości zważyli największe kawałki - zdaniem municypalnych sopel utworzył się przez nieszczelność magistrali ciepłowniczej. Dlatego od razu poinformowali o zajściu Dalkię.
- Tym razem skończyło się szczęśliwie, ale nie zawsze tak jest - mówi Piwecki. - Bryła lodu oderwana od rynny uszkodziła przejeżdżający ulicą Żurawia samochód, a zlodowaciały nawis śnieżny oderwany od rynny budynku przy ulicy Prusa spadł na taksówkę - Piwecki przypomina o konieczności oczyszczania dachów ze śniegu i sopli. Za niedopełnienie obowiązku zarządcy mogą zostać ukarani 500-złotowym mandatem.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?