Podtrzymać statystykę

Inauguracja ligowej wiosny w wykonaniu Groclinu nie wypadła najlepiej. Piłkarze Wernera Liczki nie zdołali przerwać fatalnej passy przegranych meczów z Wisłą Kraków. W sobotę wicemistrzów Polski czeka niemniejsze wyzwanie. Do Grodziska przyjeżdża bowiem Legia Warszawa.

Legia im leży

W tym wypadku zawodnicy Liczki nie muszą się obawiać statystyk, ponieważ w ostatnich latach Groclin spisywał się w spotkaniach z Legią znakomicie. Wystarczy przypomnieć, że po raz ostatni zespół z Grodziska przegrał w lidze z Legią 13 października 2001 roku. Od tamtej pory grodziszczanie zanotowali 4 zwycięstwa i 4 remisy.
Piłkarze ze stolicy też nie zaczęli wiosny olśniewająco. W piątek wymęczyli minimalną wygraną z GKS Bełchatów, ale już wczoraj wyraźnie ulegli Koronie Kielce w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Będą zmiany?

Po meczu w Krakowie można się spodziewać zmian w składzie Groclinu. Słabiej spisali się boczni pomocnicy, Jarosław Lato i Piotr Piechniak. Wejście Marcina Radzewicza wyraźnie ożywiło grę wicemistrzów Polski, więc wiele wskazuje na to, że lewy pomocnik zagra z Legią od pierwszej minuty.
Na Reymonta było widać, że nie w pełni formy jest Bartosz Ślusarski, który sporą część okresu przygotowawczego stracił z powodu kontuzji. Po znakomitym debiucie wyraźnie w górę poszły akcje Tomasza Zahorskiego, a przecież jest jeszcze Adrian Sikora, który w poprzednim sezonie dwa razy pokonał Artura Boruca.
- Nie lubię dokonywać rewolucji w składzie, jednak w Krakowie kilku zawodników rozczarowało – przyznaje Liczka. – Jednak decyzję o wyjściowej jedenastce na Legię podejmę w piątek.