Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POGODA - Nawałnica nad Poznaniem rozpoczęła sezon ulew

Katarzyna Kamińska
Ulewa rozpętała się w sobotę po południu, około 16. W ciągu niecałej godziny zupełnie nieprzejezdne stały się drogi na Ratajach, most Lecha i ulica Bałtycka.

Kierowcy jadący obwodnicą Poznania na wysokości skrzyżowania z Gdyńską znaleźli się pod ostrzałem gradu. Samochody stawały na jezdni, bo dalszą jazdę uniemożliwiała zerowa niemal widoczność i gęsto sypiące lodowe kulki. Ulica Arcybiskupa Baraniaka w kilkanaście minut zamieniła się w potężne rozlewisko - samochody brnęły w wodzie przelewającej się niemal przez ich maski.

Na pętli tramwajowej na osiedlu Lecha woda była tak wysoka, że tory stały się zupełnie nieprzejezdne, a na przystankach pasażerowie zmuszeni byli do pokonywania potężnych kałuż. - Przerwa w kursowaniu trawmajów trwała około pół godziny - mówi dyżurny ruchu MPK. - Szkód nam w torowisku ta ulewa większych nie zrobiła, ale jeden tor jest jeszcze ciągle wyłączony z ruchu.

Wybiła również kanalizacja w okolicach Malty, a mała rzeczka Piaśnica, nie mogąc pomieścić hektolitrów wody lejących się z nieba, wylewała.

Kłopoty mieli również piłkarze Warty Poznań, których mecz musiał być z powodu ulewy opóźniony o niemal 80 minut.

Gwałtowna burza trwała krótko, ale jej skutki strażacy usuwali całą noc z soboty na niedzielę. Musieli interweniować ponad 60 razy - najczęściej byli wzywani do zalanych garaży, piwnic i wypompowywania wody z zalanych ulic.

- Woda była usuwana między innymi ze sklepów spożywczych w Koziegłowach - mówi dyżurny Straży Pożarnej w Poznaniu. - Interweniowaliśmy na abp. Baraniaka i na Nadolniku w Poznaniu.

Dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu tłumaczył, że sobotnia burza nie była czymś nadzwyczajnym.

Nad Poznaniem przechodził front atmosferyczny, zderzyły się dwie masy powietrza - ciepła i zimna - i stąd nawałnica.

- Było to typowe zjawisko burzowe o charakterze lokalnym - mówi Przemysław Szrama. - W sobotę była od rana ładna pogoda, ciepło, chmury zaczęły się wypiętrzać a zetknięcie się dwóch mas powietrza spowodowało nawalne opady i miejscami grad.

Synoptyk dodaje, że to początek letniego sezonu burzowego.
W najbliższych dniach można się spodziewać w Poznaniu przelotnych opadów deszczu - dziś ma padać w stolicy regionu głównie po południu i w nocy. Temperatura nie będzie najwyższa - termometry pokażą maksymalnie 17 stopni Celsjusza, niebo będzie przeważnie zachmurzone.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto