MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pół meczu to za mało

LIC
Siatkarze Jokera byli blisko zdobycia punktu w Jastrzębiu. Niestety, przegrany na przewagi drugi set, zadecydował również o przebiegu kolejnych partii. Ale na początku pojedynku kibice gospodarzy przecierali oczy ze ...

Siatkarze Jokera byli blisko zdobycia punktu w Jastrzębiu. Niestety, przegrany na przewagi drugi set, zadecydował również o przebiegu kolejnych partii.
Ale na początku pojedynku kibice gospodarzy przecierali oczy ze zdumienia - bo to zawodnicy pilskiego beniaminka rządzili na parkiecie. Podopieczni Dariusza Luksa dobrze przyjmowali zagrywkę i skutecznie grali w ataku. Sporo punktów zdobywali również blokiem.
Do drugiej przerwy technicznej kolejnego seta wszystko układało się po myśli przyjezdnych (16:14 dla Jokera). Wówczas na zagrywce jastrzębian stanął Przemysław Michalczyk. Kilka mocnych zagrywek skrzydłowego gospodarzy sprawiło, że pilanie stracili sześć punktów z rzędu. - Szybko poprosiłem o dwa czasy, ale nic nie pomagało - opowiadał Dariusz Luks, trener Jokera. Potem jastrzębianie mieli trzy piłki setowe, ale gracze Jokera nie dawali za wygraną. Przy stanie 24:23 Michalczyk ,,nadział się’’ na pilski blok i w tym momencie goście byli już dwie piłki od zdobycia jednego dużego punktu.
Niestety, po kolejnym ataku Michalczyka piłka zmierzała na aut, ale po drodze trafiła w Jakuba Kaźmierskiego. Potem przy lekkiej zagrywce Łukasza Kadziewicza pilanie przeszkadzali sobie nawzajem w przyjęciu i miejscowi wyszli z opresji.
Tak trochę pechowo przegrany set mocno wybił z rytmu zawodników Jokera. Na dodatek skręcenia stawu skokowego doznał Przemysław Lach, co najwyraźniej nie pogorszyło morale pilskiej drużyny. Trzeci set bez historii i emocji, łatwo wygrali gospodarze, czwarta odsłona była wyrównana tylko do drugiej przerwy technicznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto