O godz. 8:15 we wtorek, 18.02.2020 do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o ogromnej ilości dymu pochodzącego z jednej z posesji przy ul. Gdańskiej w Połczynie, gmina Puck.
- Natychmiast na miejsce zostały skierowane cztery zastępy JRG Puck i zastęp OSP Połczyno - mówi mł. kpt. Krzysztof Minga, rzecznik prasowy KP PSP w Pucku.
Podejrzewano pożar sadzy w kominie, więc strażacy powiatu puckiego, uzbrojeni w wiedzę, doświadczenie oraz sprzęt przeciwpożarowy udali się na akcję gaszenia pożaru, który potencjalnie mógł kosztować kogoś życie.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że strażacy z Pucka i Połczyna nie musieli, a nawet nie mogli interweniować. Dlaczego? - Właściciel nie wpuścił na posesję - relacjonują w OSP Połczyno. - Akcja została odwołana.
- Alarm okazał się fałszywy - wyjaśnia mł. kpt. Krzysztof Minga.
Właściciel domu miał być bardzo zaskoczony tak obszerną wizytą mundurowych przed jego domem.
Jak to możliwe, że właściciel posesji, która się pali, nie wpuszcza strażaków, którzy chcą pomóc?
Jak wyjaśniła nam pucka policja, pożaru żadnego nie było. To prawdopodobnie przechodzień wezwał pomoc, bo zobaczył sporą ilość dymu pochodzącego z posesji, nie upewniwszy się, że faktycznie potrzebna jest pomoc.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?