Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pole Dance - z nocnego klubu do szkoły tańca [zdjęcia]

Gabriela Jelonek
Gabriela Jelonek
Na fali popularności seriali, w których główne bohaterki trenują taniec na rurze, to niecodzienne hobby staje się coraz bardziej powszechne.

Moda na Pole Dance dotarła także do Poznania. - Dawniej taniec na rurze kojarzył się z czymś wulgarnym i wyuzdanym - mówi Dominika, studentka FiR. - Dzisiaj kobiety same zapisują się na tego typu kursy i słono za nie płacą! Co więcej, tańczenie na rurze staje się modne i przestaje być utożsamiane z klubami nocnym, a z kobietami niezależnymi, które w ten sposób zyskują także pewność siebie i świadomość własnego ciała - dodaje.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

Rzeczywiście, bogate oferty szkół tańca w całej Polsce są rozszerzane właśnie o kursy tańca na rurze.

Jeden z poznańskich pubów Od zmierzchu do świtu, mieszczący się przy ul. Wrocławskiej, aby przyciągnąć klientów, postawił na dość nietypowe działania marketingowe - darmowy kurs tańca na rurze z profesjonalną instruktorką!
W każdą środę o godz. 20:00 dolna sala tego pubu zamienia się w miejsce treningowe dla pań.

Zainteresowanie jest całkiem spore, zarówno wśród młodych kobiet, jak i tych w średnim wieku.

- Pole dance to nie lada wyzwanie - zaznacza Laura - wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, trzeba mieć bardzo silne mięśnie, szczególnie rąk, kondycję, a do tego zgrabnie się poruszać. Trening czyni mistrza, więc trzeba bardzo się starać, żeby osiągnąć tzw. "efekt kocicy", a nie wyglądać jak lemur zwisający na gałęzi – śmieje się.

Na pierwszych zajęciach pojawiło się około dwudziestu osób, na kolejnych mniej, jednak wciąż do ćwiczenia na trzech dostępnych rurach ustawiała się kolejka.

- Po poprzednich zajęciach mam wszędzie siniaki, na rękach, nogach, mięśnie miałam ponaciągane do tego stopnia, że przez prawie tydzień nie mogłam podnieść ręki do góry - żali się Martyna, także studentka. - Najbardziej przeraziło mnie to, że na pierwszym treningu jedna z rur się odkręciła i spadła razem z dziewczyną, która na niej tańczyła! Na szczęście nic się nie stało, ale dziś znowu był problem z rurą, kolejną już, która była źle zamontowana. Jak widać, pole dance może być niebezpieczny - kończy.

-
Przyszłam tu dla siebie**- mówi kolejna uczestniczka kursu, Anka - Z pewnością jest to wyzwanie dla odważnych i zdecydowanych. Mój mąż twierdzi, że będę tańczyła dla niego - nic z tych rzeczy! Przyszłam tu wyłącznie dla własnej satysfakcji. Sam fakt, że się na to zdecydowałam jest budujący, bo część moich koleżanek po prostu się nie odważyła. Z naszej piątki jestem bardzo dumna, mimo że efekty może nie są oszałamiające. Dałyśmy radę! - cieszy się.

W Poznaniu kursy Pole Dance oferują m.in. Diva Dance Studio (ul. Trybunalska 26), Pole Dance School (ul. Ochota 4) czy Studio AX Pole Dance & Fitness przy ul. Wronieckiej 22/1. Miesięczny karnet kosztuje około 150 - 200 złotych.

Pole dance to nie tylko zmysłowy taniec, ale też akrobatyka, stretching, wzmacnianie mięśni i modelowanie sylwetki. Nie bez powodu International Pole Sports Federation oficjalnie podjął starania, aby już w 2016 roku udało się zaprezentować zawody tańca na rurze w formie "testowej" podczas olimpiady w Rio de Janeiro, natomiast z olimpijskim statusem - na igrzyskach w 2020 roku.

Czy popularność tego tańca nadal będzie rosła wśród zwykłych kobiet? Wszystko wskazuje na to, że tak. I chyba nie powinno to nikogo dziwić, w końcu żyjemy w dobie coraz silniejszej emancypacji płci pięknej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto