Dzisiejszy dzień nie był szczęśliwy dla Polaków startujących w Porshe Open. Najpierw Przysiężny został pokonany przez Hiszpana Alberto Martina (3-6, 6-7), a potem Grzegorz Panfil, z którym kibice wiązali tyle nadziei, został rozgromiony przez Serba Borisa Pashanskiego 6-2, 6-3.
Obydwaj Polacy mieli problemy z wytrzymaniem kondycyjnym swoich meczów.
- Z powodu upału zabrakło mi sił. W drugim secie poprosiłem o pomoc medyczną tylko po to żeby złapać oddech - mówił po meczu Przysiężn,y który sam nie wiedział , dlaczego upał na niego podziałał tak destruktywnie.
Podobne problemy miał drugi z Polaków.
- Sześć rozegranych meczów w tym turnieju dało się we znaki i zabrakło mi sił - mówił po meczu Panfil, choć nie ukrywał, że jest zadowolony ze swojego życiowego sukcesu, jakim było zakwalifikowanie się do ćwierćfinału. Jest to też jedyny tego rodzaju turniej, w którym aż dwóch Polaków zakwalifikowało się do ćwierćfinałów.
W jutrzejszych półfinałach Martin spotka się z Francuzem Nicolasem Devilderem (początek meczu o 12:30), a Paschanski z Niemcem Bjoenem Phau (ich mecz rozpocznie się po zakończeniu pierwszego półfinału, ale nie wcześniej niż o 13.30).
Zawodnicy z Polski maja jeszcze szanse zaistnieć w turnieju. Przerwany półfinał debla został przełożony na dzień jutrzejszy na godzinę 12:00. Do tej pory Tomasz Bednarek i Michał Przysiężny stawili dzielnie czoła parze Johan Brunstrom i Jean-Julien Rojer. W setach jest po jeden (6-3 3-6).
Bilety na jutrzejsze mecze kosztują 10 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?