Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja ściga za Lenina

MARK
Podaj szczegóły, którymi różnią się powyższe zdjęcia.
Podaj szczegóły, którymi różnią się powyższe zdjęcia.
Wczoraj przed Sądem Grodzkim w Poznaniu rozpoczęła się rozprawa Piotra Lisiewicza z Akcji Alternatywnej „Naszość’’. Jest oskarżony o wprowadzenie w błąd policji: podawał się za Włodzimierza Lenina.

Wczoraj przed Sądem Grodzkim w Poznaniu rozpoczęła się rozprawa Piotra Lisiewicza z Akcji Alternatywnej „Naszość’’. Jest oskarżony o wprowadzenie w błąd policji: podawał się za Włodzimierza Lenina. Reszta grupy odpowiada za nie opuszczenie miejsca zbiegowiska.

„Umyślnie wprowadził w błąd funkcjonariusza policji co do tożsamości własnej, podając iż nazywa się Włodzimierz Ilicz Lenin a faktycznie nazywa się Piotr Lisiewicz’’ – tak poznańska policja sformułowała zarzut przeciwko Piotrowi Lisiewiczowi, liderowi ,,Naszości’’.

Bolszewicy w Poznaniu

- Przed sądem będę podtrzymywał swoje wcześniejsze twierdzenie, iż jestem Włodzimierzem Leninem. Będę nawet chciał udowodnić, że jestem reinkarnacją Lenina. Powołam się przy tym na konstytucyjne prawo wolności wyznania – mówił Piotr Lisiewicz przed rozpoczęciem rozprawy.
Lisiewicz ma zamiar przekonywać, że ,,jego niezbita pewność, iż jest Leninem wzięła się stąd, że obecni politycy SLD przez lata tłumaczyli społeczeństwu, że Lenin jest wiecznie żywy’’. Do całego zmieszania doszło 7 listopada 2001 roku. Kilkunastu członków ,,Naszości’’ zorganizowało happening przed biurem poselskim Sylwii Pusz (posłanki SLD) przy ulicy Ratajczaka w Poznaniu. Okazją była rocznica Rewolucji Październikowej.

- Byliśmy przebrani za bolszewików i zamierzaliśmy szturmować Pałac Zimowy, czyli biuro poselskie Pusz. Nieśliśmy również tekturowy krążownik ,,Aurora’’ i transparent z podobiznami Lenina, Stalina oraz Leszka Millera, a także drabinę – relacjonował P. Lisiewicz.
,,Naszość’’ w trakcie happeningu próbowała naśladować bolszewików, nawołując do gwałtów i grabieży a także zaczepiać kobiety, informując je, że są wspólnym dobrem.

Powaga sądu?

Policjanci, którzy przybyli na miejsce nakazali ,,Naszości’’ opuścić ulicę Ratajczaka i wylegitymowali uczestników happeningu. Piotr Lisiewicz nie chciał pokazać dowodu, a zapytany przez policjanta prewencji komisariatu Stare Miasto o nazwisko odparł: Włodzimierz Ilicz Lenin. Policja zarzuciła im nielegalne zbiegowisko, a Piotrowi Lisiewiczowi ,,wprowadzenie w błąd funkcjonariusza policji’’.

O powagę zarzutu zapytaliśmy rzecznika Sądu Okręgowego w Poznaniu.

- Sąd ,,karmi się skargami’’. Jeżeli wpływa do sądu akt oskarżenia, to istnieje obowiązek rozpatrzenia go i wydania niezawisłej decyzji. Nie ma znaczenia, czy jest to poważne, czy nie – stwierdził sędzia Piotr Górecki.

Jakby pan się zachował, jako sędzia mając przed sobą taki zarzut?

- Nie wiem. Wolałbym tego nawet nie komentować. Pytanie o powagę należy skierować do oskarżyciela – odparł P. Górecki.

- Funkcjonariusz policji ma prawo zażądać wylegitymowania się. Jeżeli kto nie chce tego zrobić łamie prawo. Nie ma znaczenia, czy pan Lisiewicz podał się za Lenina, czy Einsteina. Złamał prawo, stąd wniosek policji o ściganie go na drodze sądowej – powiedział nam Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Czy ten zarzut jest pana zdaniem poważny?

- Możemy wyjść z założenia, że od jutra każdy będzie sobie robił żarty z prawa i traktował je z przymrużeniem oka. Ale nie wiem, czy nas to zaprowadzi do porządku – dodał A. Borowiak.

Wczoraj sąd zdecydował o rozpoczęciu rozprawy pod koniec czerwca. Wczoraj bowiem nie stawił się jeden z oskarżonych, któremu nieprawidłowo dostarczono wezwanie na proces. Piotr Lisiewicz, korzystając z okazji wręczył policjantowi plakat z podobizną Lenina i podpisem ,,Z rewolucyjnym pozdrowieniem dla policji’’.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto