Rynek Jeżycki, serce starszej części dzielnicy. Od kilku dni nie ma szans przejść alejką, by ktoś nas nie potrącił, popchnął. Zwykle są to osoby, które wybierając towary, są zapatrzone na stragany i nie zwracają uwagi na innych kupujących. Ale mogą to być także złodzieje, którzy liczą na to, że lekkie uderzenie nie zostanie odebrane jako próba kradzieży lub kradzież.
- I często tak jest. Większość okradzionych orientuje się, że nie ma portfela czy telefonu dopiero, gdy ma zapłacić za kupiony towar albo dostrzeże własną otwartą torebkę - mówi Małgorzata Trzybińska z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Przemysław Kusik potakuje je: - Rozdajemy tu ulotki, bo na rynek Jeżycki przyjeżdżają ludzie z całego miasta, a tu zagrożenie jest spore. Złodziejom sprzyjają wąskie alejki oraz nieuwaga klientów, którzy na przykład odkładają portfele na stragany - tłumaczy.
Czytaj także: Włamywacz z Poznania złapany w Sztokholmie
Poznańscy policjanci, jak co roku przed świętami, przypominali o tym, jak ustrzec się kradzieży. - A rada właściwie jest jedna: trzeba dokładnie pilnować swoich rzeczy - przekonuje Małgorzata Trzybińska. Ulotkę informacyjną wręcza starszemu panu, któremu z kieszeni kurtki wystaje portfel. - A co mają mi ukraść? Pieniędzy nie mam - śmieje się, ale szybko poważnieje: - Właściwie... Mam dokumenty. Ich kradzież to byłby poważny problem - dziękuje policjantom za zwrócenie uwagi.
Kryminalny z Poznania: - Kieszonkowców interesują drobne, cenne rzeczy: zwłaszcza gotówka i telefony komórkowe. Pojawiają się w zatłoczonych miejscach: w autobusach i tramwajach, na przystankach, targowiskach, w supermarketach, dworcach.
- Kilka lat temu, w sklepie w centrum, złodzieje obcięli paski torebki, którą miałam na ramieniu. Niosłam zakupy, nawet nie wiem, kiedy ją straciłam - wspomina pani Alicja. - Innym razem jechałam z wnukiem tramwajem. Poczułam coś dziwnego przy torebce. Spostrzegłam, że jest otwarta, zamknęłam ją, a po chwili "to" znów się stało. Mężczyzna po prostu pstryknął palcami w zamek, a torebka się otwarła. Uciekł, gdy tylko zorientował się, że wiemy, co robi - dodaje. I opowiada, że jej koleżance ktoś żyletką przeciął dno torby.
- Mnie dopadli w tramwaju - mówi mieszkanka Grunwaldu. Na drodze stanął mi mężczyzna, ktoś pchał się na mnie z tyłu. Gdy wokół mnie zrobiło się pusto zobaczyłam, że mam otwartą torebkę, że wyjęli z niej telefon. Po złodziejach nie było już śladu.
- Mnie okradli w sklepie odzieżowym. W obu rękach trzymałam wieszaki z ciuchami, a na ramieniu miałam torebkę - dodaje jej koleżanka. - Nagle zrobiło się tłoczno i... tak straciłam pieniądze. - Złodzieje mają różne sposoby, ale większość bazuje na zdolnościach manualnych - tłumaczą policjanci.
Jak ustrzec się złodziei? Nie nosić portfela w zewnętrznych kieszeniach toreb, plecaków, płaszczy ani w siatce z zakupami. Ani na moment nie zostawiać torebki bez nadzoru. W tłumie trzymać ją przed sobą i dosłownie pod ręką. Uważać trzeba zwłaszcza przy wsiadaniu i wysiadaniu z pojazdów, ale także podczas oglądania i przymierzania towaru.
Więcej informacji z Poznania znajdziesz w Głosie Wielkopolskim
Zobacz także: Raport pisany bez użycia klawiatury? Policja testuje nowy sprzęt [WIDEO]
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?