Policja w Poznaniu odzyskała 80 obrazów, szkiców i grafik
Źródło: KWP Poznań
Prokurator Łukasz Biela z poznańskiej Prokuratury Okręgowej, która prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży mówi wprost, że nie był to dobrze przemyślany plan ze strony złodziei. Wpadli dość szybko.
Do kradzieży doszło w połowie lipca. Do jednego z miłośników sztuki przyszli mężczyźni, którzy twierdzili, że muszą zabezpieczyć część jego obrazów, gdyż miały one mieć związek z tajemniczym zabójstwem. Okradziony kolekcjoner poinformował o całym zdarzeniu policję. Zgłosił, że zaginęło 30 obrazów i grafik. W trakcie czynności okazało się, że skradzionych dzieł było więcej.
– W trakcie działań operacyjnych funkcjonariusze ustalili, że w poznańskim światku przestępczym od jakiegoś czasu krążyła informacja o rzekomej kolekcji dzieł sztuki przejętej w czasach wojennych. Miała to być tzw. Kolekcja Goebbelsa – opowiada Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Złodzieje byli przekonani, że miłośnik dzieł sztuki, którego okradli, był właścicielem tej cennej kolekcji. – Teraz już wiemy, że nie była to prawdziwa Kolekcja Goebbelsa. Wciąż trwa jednak analiza skradzionych dzieł – mówi Andrzej Borowiak.
Złodziei oraz bus, w którym miały być skradzione obrazy udało się namierzyć dość szybko. Poznańscy śledczy ustalili, że skradzione obrazy mogą znajdować się na terenie Warszawy. Wtedy też rozpoczęli współpracę z tamtejszymi policjantami.
Ostatecznie to właśnie w stolicy znaleziono samochód dostawczy, w którym znajdowały się wszystkie skradzione dzieła. Policjanci zatrzymali również osiem osób w wieku od 35 do 45 lat. To mieszkańcy Poznania, Warszawy oraz okolicznych miejscowości. Żadna z nich nie była wcześniej karana. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty oszustwa oraz kradzieży mienia o znacznej wartości.
Dokładna wartość skradzionych obrazów wciąż jest ustalana, ale z dotychczasowych szacunków, wynika, że na pewno wynosiła ponad 200 tys. zł.
Czytaj też:
Wszystkim zatrzymanym grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Ponadto trzech z nich już trafiło do aresztu. Niewykluczone są dalsze czynności.– W całą akcję zamieszanych jest więcej osób. Staramy się je teraz namierzyć – informuje Andrzej Borowiak.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?