Dla policji, pogotowia i straży pożarnej sylwester to chyba najbardziej pracowita noc w roku. Na ulicach miasta tysiące osób wita Nowy Rok, na ogół nie wylewając za kołnierz. W takich okolicznościach nietrudno o to, aby drobny spór przerodził się w bójkę. Na dodatek wiele osób będąc pod wpływem alkoholu, odpala petardy, co także może skończyć się wypadkiem.
Jak minęła ostatnia noc 2013 roku w Poznaniu?
- Wyjątkowo spokojnie - przyznaje Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. - Oczywiście mieliśmy różne interwencje, ale nie było ich więcej niż w przeciętną sobotnią noc. Można powiedzieć, że poznaniacy witali Nowy Rok w bardzo rozsądny sposób.
W ostatnich latach szczególnie niebezpiecznym miejscem była ulica Małeckiego na Łazarzu, gdzie mieszkańcy postanowili sylwestrową zabawę urozmaicić sobie... ogniskiem rozpalanym na środku ulicy ze starych mebli. Od kilku lat policja wysyła w sylwestra na miejsce patrole, które na szczęście zapobiegają podobnym incydentom.
- I w tym roku na Małeckiego ponownie było spokojnie - zapewnia Święcichowski.
Także strażacy oceniają sylwestra jako dość spokojnego.
- Właściwie poza pożarami śmieci w Poznaniu nie mieliśmy innych interwencji - mówi dyżurny poznańskiej straży pożarnej. - Ktoś podpalił stertę śmieci przy ul. Fredry koło Okrąglaka. Byliśmy też wzywani do ugaszenia pożaru śmieci w pustostanie przy ul. Głogowskiej.
Nieco poważniejsze pożary miały miejsce w okolicach Poznania. Na trasie z Poznania do Kórnika w wyniku podpalenia śmieci ogień objął ekrany dzwiękochłonne, a w miejscowości Pokrzywnica doszło do pożaru altany.
Kliknij, aby zobaczyć zdjęcia z imprezy sylwestrowej na placu Wolności
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?