MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci cali w stłuczkach

GOK
Wczoraj w całym regionie nietrudno było o stłuczkę. Fot.A.Szozda
Wczoraj w całym regionie nietrudno było o stłuczkę. Fot.A.Szozda
Fatalne warunki pogodowe spowodowały wczoraj, że kierowcy jeździli dużo ostrożniej niż zwykle. Ale niektórym z nich przydarzyły się stłuczki: do godziny 16.

Fatalne warunki pogodowe spowodowały wczoraj, że kierowcy jeździli dużo ostrożniej niż zwykle. Ale niektórym z nich przydarzyły się stłuczki: do godziny 16.00 dyżurny Sekcji Ruchu Drogowego poznańskiej Komendy Miejskiej odebrał czterdzieści zgłoszeń - głównie niegroźnych najechań na tył. Do każdej z nich wzywano policję.

- Panuje bałagan po informacji, że ubezpieczyciele wymagają naszych notatek - mówią policjanci. - Codziennie mamy kilka wizyt kierowców, którzy doszli do porozumienia ze współuczestnikiem zderzenia, a później dowiedzieli się u ubezpieczyciela, że muszą mieć od nas informację o interwencji.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest obowiązująca od kilku dni ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Kierowcy sądzą, że jeśli nie powiadomią o wypadku czy kolizji policji, ubezpieczyciel obniży im wartość odszkodowania.

- Uczestnik zdarzenia ma obowiązek niezwłocznego powiadomienia policji o zdarzeniu - mówi Tomasz Fill, rzecznik prasowy PZU SA. - Jeżeli została sporządzona notatka przez policję, to w procesie likwidacji szkód jest ona jednym z wielu dokumentów służących do oceny odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, ale nie decydującym o zakresie odpowiedzialności za powstałą szkodę.
Krystyna Krawczyk z Biura Rzecznika Ubezpieczonych twierdzi, że zakład ubezpieczeń może wyciągnąć konsekwencje finansowe wobec uczestników wypadku wówczas, gdy któremuś z nich dowiedzie, że nie powiadomiono policji celowo, zawyżając wartość szkody. Ale ten fakt musi ubezpieczyciel udowodnić. - Co zatem zrobić, jeśli przydarzy nam sie stłuczka? - Reagować z rozsądkiem - mówią policjanci.

- Należy wprawdzie niezwłocznie zawiadamiać policję, ale ponieważ nie zmieniło się prawo o ruchu drogowym, przy wypadkach czekamy nie ruszając samochodów, a przy kolizjach, rozsuwamy auta. Dobrze przy tym zrobić zdjęcie sytuacyjne.

Poznańska policja notuje średnio około 30-40 zdarzeń dziennie. Po wejściu w życie ustawy - o około 13-14 więcej. Z tym, że są to wezwania do samochodu z małą rysą na drzwiach od wózka przy supermarkecie, albo utrącone lusterko przy chodniku. Wczoraj media podały, że artykuł 16 ustawy o ubezpieczeniach może być jeszcze w tym miesiącu poprawiony przez posłów na drodze nowelizacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Paliwo na stacjach będzie tańsze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto