Policjanci za kuflem

Funkcjonariusze pijący dla niepoznaki piwo w cywilnych ubraniach rozpracowali kieszonkowca grasującego w poznańskich barach.

Jest to efekt akcji wymierzonej przeciwko złodziejom działającym w okolicach Starego Rynku. Przestępcy udowodniono już trzy kradzieże. Wczoraj policja postawiła 28-letniemu mieszkańcowi Poznania pierwsze zarzuty. Funkcjonariusze prowadzący sprawę są przekonani, że mężczyzna ma na swoim koncie dużo więcej takich sprawek. Ich udowodnienie, jak podkreślają, jest jedynie kwestią czasu. Policjanci dotrą teraz do wszystkich osób, które zostały okradzione od początku czerwca w barach i pubach na terenie Starego Rynku.

- Przeprowadzimy okazanie - zapowiada Grzegorz Sroka zastępca naczelnika Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto. - Jest szansa, że pokrzywdzeni przypomną sobie, że widzieli tego mężczyznę w dniu, kiedy zostali okradzeni np. jak siedział przy sąsiednim stoliku. Wtedy będziemy mogli postawić zatrzymanemu kolejne zarzuty.

Kieszonkowiec został namierzony w barze mieszczącym się w jednej z bocznych uliczek odchodzących od Starego Rynku. Funkcjonariusze zakładali, że spłoszą podejrzanego jak będą siedzieć w lokalu jedynie przy herbacie Zmienili więc dotychczasowy plan działania. Poszli do baru po służbie, zamówili po kuflu piwa i czekali... Złodziej nie miał pojęcia, że jest obserwowany. Na ich oczach wyciągał portfele z kieszeni rozbawionych klientów.
Po wypiciu piwa funkcjonariusze nie mogli sami zatrzymać podejrzanego. Zadzwonili więc po dyżurny patrol. Kieszonkowiec przyznał się do trzech kradzieży. W jego mieszkaniu znaleziono portfele oraz dokumenty okradzionych osób.

Cywilne łapanki

Co roku z początkiem wakacji wzrasta liczba kieszonkowców grasujących w barach na terenie Starego Miasta. Tego lata wzrosła ona o ponad sto procent. W związku z tym od połowy czerwca funkcjonariusze z KP Poznań Stare Miasto prowadzą akcję, która ma na celu wyłapanie kieszonkowców. Policjanci w cywilnych ubraniach czają się na złodziei w wybranych lokalach.