Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia Bytom - Lech Poznań 1:2 (0:1). Kolejorz wygrał, ale na puchary trzeba cudu

Grzegorz Szkiłądź, Maciej Lehmann
Lech nawet gdy walczył o mistrzostwo czy puchary - w Bytomiu  remisował. Jak będzie dzisiaj?
Lech nawet gdy walczył o mistrzostwo czy puchary - w Bytomiu remisował. Jak będzie dzisiaj? M. Zakrzewski
W przedostatniej kolejce Ekstraklasy Lech Poznań pokonał w Bytomiu Polonię 2:1 (1:0). Gole dla Kolejorza zdobyli Jakub Wilk i Semir Stilić. Dla gospodarzy trafił w ostatniej minucie Marcin Radzewicz.

Przed ostatnią kolejką piłkarze Jose Bakero mają jeszcze teoretycznie szansę na miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach, jednak musiałby się stać cud (porażka Jagiellonii, porażka lub remis Lechii i remis Widzewa z Górnikiem przy jednoczesnym zwycięstwie Kolejorza z Koroną).

Lechici prowadził do przerwy w Bytomiu po kapitalnym golu Jakuba Wilka. Pomocnik Kolejorza najpierw wykonywał rzut wolny z ok. 20 metrów. "Wilczek" uderzył pod poprzeczkę, ale świetnie obronił Seweryn Kiełpin. Futbolówka jeszcze raz trafiła do Wilka, który kropnął po ziemi z całej siły tuż przy słupku.

Zobacz galerię zdjęć z meczu Polonia Bytom - Lech Poznań

- Musimy wygrać i poprawić mizerną statystykę, ponieważ w tym sezonie nasza postawa na obcych boiskach daje sporo do życzenia - powiedział w przerwie strzelec bramki dla Kolejorza.

W 54. min. Adrian Chomiuk sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Mateusza Możdżenia i zobaczył czerwoną kartkę. W tym momencie sytuacja walczących o utrzymanie bytomian stała się dramatyczna.

Kroczących do I ligi gospodarzy pogrążył w 81. min. rezerwowy Semir Stilić. Bośniak chwilę po wejściu na boisko rozmontował razem z Luisem Henriquezem defensywę Polonii. Panamczyk dośrodkował z lewej strony, a pomocnik kapitalnym szczupakiem pokonał Kiełpina.

Piłkarzy ze Śląska stać było tylko na kontaktowego gola. Po znakomitej akcji do siatki Jasmina Buricia trafił Marcin Radzewicz.

Bakero po Polonii: Zasłużyliśmy na trzy punkty

Polonia Bytom - Lech Poznań 1:2 (0:1)
Bramki:
0:1 Jakub Wilk (36), 0:2 Semir Stilić (81), Marcin Radzewicz 1:2 (90).
Polonia: Kiełpin - Chomiuk, Killar (46. Kobylik), Żytko, Król - Barcik (59. Vascak), Hanek, Bazik, Tymiński, Jarecki (63. Radzewicz) - Drozdowicz.
Lech: Buric - Wojtkowiak, Bosacki, Wołąkiewicz, Henriquez - Kiełb, Możdżeń (80. Stilic), Murawski, Injac, Wilk (62. Mikołajczak) - Rudnevs (67. Ślusarski).
Żółte kartki: Bazik - Buric, Wojtkowiak, Możdżeń.
Czerwona kartka: Adrian Chomiuk (54 - za faul).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 2 500.

POLONIA BYTOM - LECH POZNAŃ: TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO. KLIKNIJ!

PRZED MECZEM: Po porażce w Gdańsku Kolejorz może zapomnieć o miejscu gwarantującym mu start w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Piłkarze Poznańskiej Lokomotywy chcą zatrzeć fatalne wrażenie z ostatnich spotkań i poprawić beznadziejny bilans wyjazdowych pojedynków w tym sezonie.

- Nie ma wątpliwości, co do tego, że to będzie ciężkie spotkanie. Polonia Bytom jest w dole tabeli, walczy o życie i na pewno będzie chciała wygrać - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Jose Bakero.

Gospodarze przystępują do tego pojedynku pod wodzą nowego szkoleniowca. Funkcję trenera Polonii przestał pełnić we wtorek Robert Góralczyk, a zastąpił go Dariusz Fornalak.

Jesienią Kolejorz wygrał na Bułgarskiej 1:0 po golu Artjomsa Rudnevsa. Jak będzie dzisiaj? Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z Bytomia.

To niewiarygodne! Jose Maria Bakero, który poddaje mecz z Wisłą w Krakowie, chowa się niemal w każdym meczu wyjazdowym za podwójna gardą, wyznając zasadę - byle nie stracić gola, a może uda się coś strzelić - gdy przegrał wszystko, co było do przegrania, narzeka, że piłkarzom Lecha Poznań brakuje waleczności. Hiszpański trener powinien zachować się jak mężczyzna i podać do dymisji. Tymczasem mając poparcie właściciela Jacka Rutkowskiego, czuje się jak zwycięzca i zapowiada, że będzie robił porządki w klubie.

Po wypowiedziach Bakero na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem z Polonią, można było odnieść wrażenie, że w niedzielę w Gdańsku nic się nie stało, że Lech nadal o coś walczy, ten sezon to nie była katastrofa, ale dobra nauka i teraz, dzięki zmianom, jakie wprowadzi, wszystko będzie funkcjonowało jak należy.

- To nie jest właściwy moment na oceny. Poczekajmy na te dwa ostatnie mecze. W tej chwili mogę powiedzieć, że dobrze znam już zawodników, wiem, jak funkcjonuje klub, jaki ma potencjał. Mam też jasną opinię, dlaczego tak się dzieje, jak się dzieje. Wyciągnę wnioski i one wejdą w życie. Są bowiem takie rzeczy, które nie powinny dziać się w klubie i trzeba je radykalnie zmienić - mówił wczoraj Jose Maria Bakero.

Swoim podopiecznym zarzucił, że brakuje im ducha walki. - Drużyny, z którymi przegraliśmy, były bardziej agresywne i mimo że przez znaczną część meczu Lech był lepszy, to ta ich waleczność pozwalała im wygrać mecz nawet w dwie minuty. Nasi rywale dają z siebie dużo więcej. My z kolei ten element musimy poprawić. Tylko w takim przypadku o wyniku decydować będą umiejętności czysto piłkarskie - stwierdził szkoleniowiec Kolejorza.

Skoro Bakero, jak sam przyznał, nie udało się zmobilizować zespołu, kiedy rozgrywał najważniejszy mecz sezonu, to jak chce to zrobić w Bytomiu, gdzie Lech pojechał na wycieczkę? - Tylko walką do końca możemy udowodnić, że pracujemy w profesjonalnym klubie - podkreśla Hiszpan, ale to w tej chwili już tylko puste słowa, bez jakiegokolwiek znaczenia.

Lech Poznań walczył będzie dziś o przysłowiową czapkę śliwek, a dla Polonii jest to mecz o życie. Określenie, że sytuacja jest dramatyczna, w Bytomiu brzmi jak banał. Słowo "krytyczna" też nie oddaje grozy. Po prostu nad Olimpijską wisi miecz apokalipsy i nie chodzi tu tylko o kwestie sportowe. Polonia nie ma przyznanej licencji na grę w ekstraklasie, ale o to powalczy w przyszłym tygodniu.

Poloniści sami sobie zgotowali ten los, przegrywając mecze najważniejsze z ważnych - u siebie z Cracovią i na wyjeździe z Arką oraz dając sobie wbić bramkę w 95. minucie spotkania z Górnikiem. Gdyby nie tamto trafienie, wciąż byliby nad kreską. Tak się jednak nie stało i władze klubu podjęły desperacką decyzję o zmianie trenera. Miejsce Roberta Góralczyka zajął wczoraj Dariusz Fornalak.

Nerwowość przed dzisiejszymi spotkaniami z udziałem drużyn walczących o pozostanie w ekstraklasie udzieliła się też działaczom PZPN. Trzy razy zmieniano sędziego meczu Arki Gdynia z Legią! Najpierw miał być nim Sebastian Jarzębak z... Bytomia. Następnie do tej roli wyznaczono Adama Lyczmańskiego z Bydgoszczy, ale wczoraj pojawiło się trzecie nazwisko rozjemcy - Włodzimierz Bartos z Łodzi, który w pierwotnej wersji miał poprowadzić mecz Polonii z Lechem! W tej sytuacji do Bytomia przyjedzie łódzki sędzia Paweł Pskit.

Czytaj także: Murawski i Wojtkowiak powołani do kadry

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto