Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia – Lech 1:2: Lechici wywalczyli awans do półfinału Pucharu Polski!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Krzysztof Kotorowski, Kotor, Polonia - Lech 1:2
Krzysztof Kotorowski, Kotor, Polonia - Lech 1:2 archiwum/eM
Dwa strzelone gole i świetna postawa Krzysztofa Kotorowskiego sprawiły, że Lech wyeliminował Polonię i dalej walczy o Puchar Polski.

Po pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym pomiędzy obu drużynami w poznańskim obozie ciężko było o optymizm. Lech przegrał na Bułgarskiej 0:1 co prawda po dość pechowo straconej bramce, ale sprawiła ona, że w rewanżu poznaniacy potrzebowali do awansu aż dwóch strzelonych goli.

Tymczasem środowe spotkanie na Konwiktorskiej rozpoczęło się od znakomitej akcji polonistów. W 2. minucie Bruno ładnie przedarł się lewą stroną i w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kotorowskim strzelił prosto w bramkarza Kolejorza.

Dość nieoczekiwanie już po chwili przed swoją szansą znaleźli się poznaniacy. Sędzia zauważył, że Adam Kokoszka przetrzymywał nieprzepisowo w polu karnym Bartosza Ślusarskiego i podyktował rzut karny dla Lecha. Sebastian Przyrowski wyczuł intencję Bartosza Bosackiego, ale strzał był na tyle mocny, że piłka i tak wpadła do siatki.

Tak szybkie odrobienie straty z pierwszego meczu to był wymarzony scenariusz podopiecznych Jose Marii Bakero. Na dodatek w dalszym ciągu to lechici byli stroną przeważającą. Dobrze sprawdzało się ultraofensywne ustawienie zespołu z Rudnevsem i Ślusarskim z przodu oraz Mikołajczakiem na prawym skrzydle.

W 24. minucie Rafał Murawski popisał się świetnym podaniem do wybiegającego prawym skrzydłem Marcina Kikuta, który zacentrował w kierunku bramki Polonii. Obrońców gospodarzy ubiegł Ślusarski, który przeciął lot piłki, a uderzona futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Wynik 2:0 sprawiał, że w tym momencie awans mieli zapewniony poznaniacy, ale gospodarze ruszyli do odrabiania strat. W 34. minucie dopięli swego, ale trzeba przyznać, że w mocno kontrowersyjnych okolicznościach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego popychany w polu bramkowym przez Ebiego Smolarka Kotorowski upadł, przez co Adam Kokoszka nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Choć faul na bramkarzu Lecha wydawał się ewidentny, sędzia gola uznał.

Po przerwie zdecydowanie lepiej na murawie prezentowali się piłkarze Czarnych Koszul, którzy mieli zdecydowaną przewagę. Lechici ograniczali się właściwie jedynie do rozbijania ataków gospodarzy jak najdalej od własnego pola karnego i szukania okazji do kontrataków.

Poloniści kilkakrotnie stawali przed doskonałymi okazjami do zdobycia wyrównującego gola, który jednocześnie dawałby im awans. Za każdym razem jednak na ich drodze stawał świetnie dysponowany Kotorowski. W 63. minucie golkiper Kolejorza wygrał pojedynek sam na sam ze Smolarkiem, a w 78. minucie odważnym wyjściem za pole karne uniemożliwił dojście do piłki Adrianowi Mierzejewskiemu.

Z minuty na minutę oba zespoły grały coraz bardziej nerwowo i brutalnie, a sędziujący to spotkanie Daniel Stefański nie żałował żółtych kartek. W 86. minucie musiał nawet sięgnąć po czerwony kartonik po tym, jak drugie „żółtko” obejrzał Artur Sobiech.

Kończąca mecz w dziesiątkę Polonia nie była już w stanie zmienić losów dwumeczu i ostatecznie awans do półfinału Pucharu Polski wywalczył Lech. Cieszy nie tylko wynik i sam awans, ale też dobra gra mistrzów Polski w pierwszej połowie. Nareszcie nie brakowało akcji ofensywnych, a na słowa uznania zasłużyli zwłaszcza Rafał Murawski i Bartosz Ślusarski, który miał swój udział przy obu golach. Bez wątpienia ojcem tego awansu okazał się jednak Kotorowski, który kilkoma interwencjami uchronił swój zespół przed wydawałoby się pewną stratą gola.

Polonia Warszawa - Lech Poznań 1:2 (1:2)

Bramki: 34. Kokoszka - 3. Bosacki (karny), 24. Ślusarski.

Żółte kartki: Sobiech, Smolarek, Jodłowiec, Gołębiewski - Injac, Kotorowski, Bosacki, Gancarczyk, Arboleda, Mikołajczak.
Czerwona kartka: 85. Sobiech (za dwie żółte).
Sędziował: Daniel Stefański.
Widzów: ok. 3000.

Polonia: Przyrowski - Kokoszka, Jodłowiec, Sadlok, Cotra - Rachwał (77. Pietrasiak), Trałka - Bruno (46. J. Gancarczyk), Mierzejewski, Smolarek (64. Gołębiewski) - Sobiech.

Lech: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Arboleda, S. Gancarczyk - Injac (86. Możdżeń), Kriwiec (75. Wołąkiewicz), Murawski - Mikołajczak, Rudnevs, Ślusarski (66. Wilk).

Czytaj też:
Lech – Polonia 0:1: Trafili jedynie do własnej bramki

Po beznadziejnej grze w wykonaniu obu drużyn i samobójczym golu Arboledy Lech przegrał pierwszy mecz 1/4 Pucharu Polski z Polonią Warszawa.



**

**

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto