Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze z Poznania ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału. Stan jednego z nich jest poważny. Trafili do szpitala

OPRAC.:
Robert Szulc
Robert Szulc
Dwaj polscy wolontariusze, ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału na wschodzie Ukrainy, pochodzą z Poznania i znajdują się w szpitalu; stan jednego z nich jest poważny, ale stabilny – dowiedziała się PAP w sobotę od przedstawiciela polskiej inicjatywy pomocowej Nehemiasz. - Gdy będzie to możliwe, ranny na Ukrainie polski wolontariusz zostanie przetransportowany do Polski na dalsze leczenie - poinformował minister w KPRM Michał Dworczyk.

Bus ostrzelany w czwartek po południu

Bus Polaków, którzy należą do tej inicjatywy, został ostrzelany w czwartek późnym popołudniem. Rannych zostało sześć osób, w tym dwaj Polacy – poinformował rozmówca PAP.

„Oni obaj mieszkają w Poznaniu. Jeden z nich jest w stanie stabilnym, choć poważnym. Drugi jest w lżejszym stanie. Jesteśmy w kontakcie zarówno z ich rodzinami, jak i ambasadą RP w Kijowie. Chciałbym, byśmy za tydzień czy dwa mogli ich powitać w Polsce” – powiedział.

Polacy ewakuowani ze strefy niebezpiecznej

„Zostali ewakuowani od razu ze strefy ostrzału, hospitalizowani i otoczeni opieką. Na pewno towarzyszył im mówiący po polsku sanitariusz. Kiedy dzwoniłem do nich, to tam już był człowiek, wysłany z Warszawy, który ma przygotować ich ewakuację medyczną” – przekazał PAP przedstawiciel inicjatywy Nehemiasz.

Osoby, zaangażowane w tę inicjatywę, przywożą pomoc ogarniętej wojną Ukrainie od maja. „To był nasz 22 wyjazd. Oni również nie byli tam pierwszy raz. Jeden z nich bywał tam od 2014 r., a więc to bardzo doświadczony człowiek” – podkreślił przedstawiciel Nehemiasza.

Wcześniej doniesienia o Polakach, rannych na wschodzie Ukrainy potwierdził PAP ambasador w Kijowie Bartosz Cichocki.

Potwierdzam, że otrzymaliśmy informację o rannym obywatelu Rzeczypospolitej. Jest mu udzielana pomoc medyczna i zostanie zapewniona opieka – powiedział, nie ujawniając szczegółów.

Dyplomata zapewnił jednak, że „dzięki zabiegom Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Polska i Ukraina wypracowały sprawny mechanizm informacji i współpracy w zakresie opieki nad rannymi”.

Ewakuacja do Polski, gdy będzie to możliwe

- Gdy tylko będzie to możliwe, ranny na Ukrainie polski wolontariusz zostanie przetransportowany do Polski na dalsze leczenie przez Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej. ZPHM jest w stałym kontakcie z lekarzami ze szpitala, gdzie przebywa ranny - poinformował minister w KPRM Michał Dworczyk.

Do sprawy odniosła się Inicjatywa Nehemiasz w oświadczeniu przekazanym w sobotę PAP. "W związku z ostrzelaniem naszego transportu humanitarnego w czwartek w obw. donieckim oraz z pojawiającymi się różnymi wersjami, chcemy zebrać kluczowe informacje. Załoga dwóch doświadczonych wolontariuszy wyruszyła 14.03 do obw. donieckiego z pomocą dla ukraińskiego NGO, we współpracy z którym dostarczała dary na miejscu" - wskazano w oświadczeniu.

Ranni są bezpieczni, daleko od frontu

"Podczas ostatniego postoju nastąpił ostrzał rakietowy i obaj wolontariusze odnieśli obrażenia. Zostali natychmiast ewakuowani zgodnie z procedurami medycznymi. Obaj przebywają w szpitalu, daleko od linii frontu. Od początku, oprócz pomocy i wsparcia otrzymywanych od naszych ukraińskich współpracowników, wolontariusze zostali otoczeni pomocą ze strony polskiej ambasady. Na miejsce udał się też zastępca szefa Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej, który jest w bieżącym kontakcie z nami i z rodzinami wolontariuszy. Obaj wolontariusze są ranni: stan jednego określono jako lekki, a drugiego jako poważny, ale stabilny" - informuje Inicjatywa.

"Z nadzieją oczekujemy ewakuacji, którą profesjonalnie i odpowiedzialnie planuje Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej wraz z ukraińskimi lekarzami. W imieniu swoim i rodzin obu wolontariuszy serdecznie dziękujemy za wiele wyrazów wsparcia, które otrzymujemy. Jednocześnie prosimy o kontakt z polską ambasadą w Kijowie i umożliwienie nam skupienia się na naszych dzielnych chłopakach" - czytamy.

Jak dodano, Inicjatywa Nehemiasz "współpracuje wyłącznie z ośrodkami pomocowymi na Ukrainie, nie z osobami prywatnymi, działając wyłącznie jako zagraniczne wsparcie lokalnych organizacji". "Chcemy pomagać, a nie przeszkadzać i tak było tym razem. Właśnie dlatego ewakuacja po ostrzale przebiegła tak sprawnie" - zadeklarowano w oświadczeniu.

W komunikacie zawarto też informacje na temat działalności Inicjatywy. Jak czytamy, Inicjatywa Nehemiasz to "oddolne działanie osób, które chcą nieść pomoc humanitarną ogarniętej wojną Ukrainie". Początkowo w inicjatywie udział brały udział osoby związane z warszawskim Kościołem Chrześcijan Baptystów, a z czasem grono wolontariuszy poszerzyło się o ich znajomych oraz inne osoby niepowiązane z Kościołem Baptystów.

Pierwszy informował doradca szefa MSW Ukrainy

W sobotę doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że samochód, którym jechali dwaj obywatele Polski, został trafiony przez rosyjski pocisk, gdy zmierzali oni do miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim.

Rosyjski pocisk trafił w busa polskich wolontariuszy, którzy przywieźli pomoc humanitarną do Czasiw Jaru. Dwóch ochotników zostało rannych. Jeden z nich został ewakuowany do szpitala w (mieście) Dnipro przez Centrum Ratowania Życia. Życzę pełnego i szybkiego powrotu do zdrowia – napisał Heraszczenko na Twitterze.

Opublikował także zdjęcie białego busa z otworem po pocisku za miejscem, gdzie siedzi kierowca. Na samochodzie widnieje naklejka z napisem „Helping Ukraine” oraz flagi Ukrainy, Polski i Łotwy.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

rs

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wolontariusze z Poznania ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału. Stan jednego z nich jest poważny. Trafili do szpitala - Portal i.pl

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto