Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska – Austria: 91 minut plus dwie

joanna łakomiec
joanna łakomiec
- Przez 91 minut było fajnie, a potem sędzia wszystko sp… - mówiła załamana Dominika. Podobnie komentowali wynik pozostali poznaniacy, którzy mecz Austria - Polska oglądali na placu Wolności.

Już o godz. 18:00 podczas meczu Niemcy – Chorwacja na placu Wolności zebrało się sporo poznaniaków. Zajęte były nie tylko trybuny i stoły, ale także schody i część podwyższenia przed Empikiem.

Oklaski podczas tego meczu otrzymał zarówno Podolski za strzeloną dla naszych sąsiadów bramkę, jak i Chorwacja za zasłużone zwycięstwo. Przed meczem Polski plac zapełnił się jeszcze bardziej, a przeważająca większość kibiców nie usiadła po wysłuchaniu hymnu i oglądała całość meczu na stojąco.

Wyraźnie było widać, że dla wszystkich ten mecz jest najważniejszy. Przez pierwsze pół godziny poznańscy kibice zdawali się być tak samo zdezorientowani jak polska reprezentacja. Po niedzielnym meczu z Niemcami spodziewano się lepszej gry naszej drużyny. Najwięcej oklasków w tej części meczu otrzymał od poznaniaków oczywiście Artur Boruc, za obronienie kilku bardzo groźnych ataków austriackiej drużyny.

Nastroje poznaniaków zmieniła bramka Rogera Guerreiro, po której również polska drużyna odzyskała formę. Przez dalszą część meczu kibice klaskali już nie tylko bramkarzowi, a do ulubionych okrzyków kibiców należało przeciągane „Le-oo”.

Druga połowa meczu rozgrywała się już głównie pod bramką austriacką i niewiele brakowało do kolejnej bramki, o którą mieszkańcy Poznania prosili od razu po bramce Rogera okrzykami „Jeszcze jeden.”

Gdy zegar wskazał 90 minutę, wszyscy byli już pewni zwycięstwa Polaków. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń. Sędzia podyktował gospodarzom w doliczonych minutach rzut karny… Niedowierzanie było widać na twarzach wszystkich , którzy jeszcze przed chwilą byli pewni zwycięstwa.

Gol był w takiej sytuacji przewidywalny i nawet Boruc nie zaradził nieszczęściu. Chyba tylko zupełnym zaskoczaskoczeniem takim obrotem sprawy można tłumaczyć, to, że na placu Wolności obyło się bez łez i wielkiego żalu - kibice schodzili z placu raczej rozgoryczeni i sfrustrowani.

- Tego co bym tu chciał, nie mogę pani powiedzieć - skomentował Adam. - Sędzia nas oszukał. Cztery lata czekaliśmy, i znów cztery lata musimy czekać, cztery lata!

- Sędzia frajer. Nie mamy już w tym momencie żadnych szans na awans - dodał rozgoryczony Bartek.

Do późnych godzin nocny w mieście słychać było jeszcze różnego rodzaju wyzwiska i przyśpiewki pod adresem sędziego. Jedynie na wysokości Mostu Teatralnego jakaś grupka śpiewała „Nic się nie stało, Polska, nic się nie stało”…


width=

 

width=

 

width=
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto